66. TCS. Pech skoczków z USA. Nie wystartowali w Innsbrucku

Amerykańscy skoczkowie nie pojawili się w środę na starcie treningów i kwalifikacji w Innsbrucku. Okazało się, że do Austrii nie przyleciały ich narty.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Na zdjęciu skocznia Bergisel w Innsbrucku Getty Images / Dennis Grombkowski / Na zdjęciu skocznia Bergisel w Innsbrucku
We wtorek ogłoszono, że na skoczni w Innsbrucku nie zobaczymy francuskich skoczków. Zawodnicy znad Sekwany zostali wycofani z austriackiej części zawodów przez swoje kierownictwo. Powód? Bardzo słaba forma i chęć jej odbudowania na igrzyska olimpijskie w Pjongczang.

W środę na Bergisel nie zobaczyliśmy również reprezentantów USA. Tutaj jednak ich brak był spowodowany czynnikiem losowym. Otóż amerykańscy skoczkowie nie pokazali się na treningach i w kwalifikacjach z powodu... braku sprzętu.

Okazuje się, że w drodze do Innsbrucka zaginęły ich narty. Nie przybyły one do Austrii na czas i z tego powodu reprezentantów USA nie zobaczymy w czwartek w konkursie głównym.

Liderem cyklu pozostaje Kamil Stoch, który wygrał dwa poprzednie konkursy i ma szanse na wyrównanie wyniku Svena Hannawalda z 2002 roku. Niemiec jest jedynym w historii, który zdołał odnieść zwycięstwa we wszystkich czterech imprezach TCS.

Konkurs główny na skoczni w Innsbrucku rozpocznie się w czwartek o godz. 14.

ZOBACZ WIDEO: Polacy zdominowali poprzedni TCS. "Żyła krzyczał i był oszołomiony. Buzowały w nim niesamowite emocje"


Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)
Czy Kamil Stoch wygra wszystkie konkursy 66. Turnieju Czterech Skoczni?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×