Jakub Kot: Maciek wrócił do gry

Polscy skoczkowie doskonale spisują się w obecnym sezonie Pucharu Świata. Biało-Czerwoni zasłużenie prowadzą w Pucharze Narodów, ale na zapleczu zawodów najwyższej rangi radzą sobie już zdecydowanie gorzej.

Maciej Mikołajczyk
Maciej Mikołajczyk
PAP / Bartłomiej Zborowski

- Przepaść dzieląca obie kadry jest duża i cały czas się powiększa. Wydaje mi się, że kadra A ma po prostu ogromne zaplecze ludzi. Trener główny, asystent, asystent asystenta, człowiek od kombinezonów, od pozostałego sprzętu, dwóch serwismenów, fizjoterapeuta - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Jakub Kot.

- Z kolei kadra B już takich komfortowych warunków nie ma, ale oczywiście na brak fachowców nie mogą narzekać. Skoki narciarskie to teraz taka Formuła 1, gdzie liczą się pieniądze, nowinki techniczne, rozwój technologii, a kadra A to profesjonalny team, który ucieka innym, chociażby pozostałym polskim grupom - tłumaczy 27-latek.

Dwukrotny medalista zimowej uniwersjady cieszy się z sukcesu Macieja Kota w Sapporo - Nareszcie doczekał się swojego pierwszego pucharowego zwycięstwa. Zasłużył na to. Od drugiego konkursu w Oberstdorfie wrócił do gry i prezentuje aktualnie wysoki poziom. Mimo, że to była Japonia, to wygrał tam zasłużenie. Skakał bardzo równo i daleko - chwali swojego brata Jakub.

W klasyfikacji generalnej Pucharu Kontynentalnego najwyżej z Biało-Czerwonych, bo na dwudziestym miejscu, plasuje się Klemens Murańka. Liderem cyklu jest Słoweniec Miran Zupancic.

ZOBACZ WIDEO Dawid Kubacki: trochę zazdroszczę Kamilowi Stochowi, chciałbym być na jego miejscu


Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)
Jak spisuje się w tym sezonie kadra B?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×