Zniszczoł i długo nic. 30-latek znów liderem Polaków

Mateusz Kozanecki 23 Marca 2024, 08:59

PAP/EPA / EPA/Antonio Bat / Na zdjęciu: Aleksander Zniszczoł

• Małysz zostawił go na stanowisku. Tyle zarabia trener polskich skoczków

W serii próbnej zawodnikom wiało nieznacznie pod narty. Warunki były równe dla wszystkich i nie utrudniały przeprowadzenia rywalizacji.

Decyzją trenera Thurnbichlera skład Biało-Czerwonych otwierał Piotr Żyła, który w czwartek zaskoczył wszystkich zajmując drugie miejsce w kwalifikacjach po locie na 241 metrów. W serii próbnej tak efektownie nie było - wylądował na 214. metrze i był to czwarty wynik w jego grupie. Żyła skoczył lepiej od Karla Geigera czy Junshiro Kobayashiego.

Z krótszego rozbiegu swój skok oddawał Kamil Stoch. Przy wietrze wiejącym z prędkością niespełna 1 m/s trzykrotny mistrz olimpijski uzyskał 206 metrów i w klasyfikacji znalazł się za Żyłą. Najsłabiej spośród Polaków spisał się Dawid Kubacki. Nie udało mu się dolecieć do punktu konstrukcyjnego. 183,5 metra w jego wykonaniu nie nastrajało optymistycznie w kontekście zbliżającego się konkursu.

Liderem Polaków ponownie był Aleksander Zniszczoł. 30-latek oddał skok na 218,5 metra i po swojej próbie zajmował nawet trzecie miejsce. Ostatecznie udało mu się nawet tę lokatę utrzymać. Żyła i Stoch znaleźli się w środku stawki, natomiast Kubacki był dopiero 26.

W serii próbnej zwyciężył Timi Zajc. Słoweniec jako jedyny oddawał skok z 8. belki startowej i osiągnął 230,5 metra. Drugiego Roberta Johanssona wyprzedził o 15 punktów. Biorąc pod uwagę wyniki to Słoweńcy i Norwegowie powinni stoczyć w konkursie walkę o zwycięstwo.

Czytaj także:
- "Wybitny". Media pieją z zachwytu
- "Jeden z gorszych skoków". Zniszczoł zły na siebie

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)