Thomas Thurnbichler winny niepowodzeniom Dawida Kubackiego. "To się nie powinno zdarzyć"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler i Dawid Kubacki
Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler i Dawid Kubacki
zdjęcie autora artykułu

Obecny sezon jest jednym z najtrudniejszych w karierze Dawida Kubackiego. - Zalewa go frustracja i zachowuje się inaczej. Ale cała wina nie spoczywa na nim - mówi były trener Józef Jarząbek.

Jeden z najlepszych polskich skoczków w historii zakończył oba konkursy w Oslo na pierwszej serii. W żadnym z nich nie zdołał pokonać nawet dziesięciu zawodników. Dawid Kubacki jest cieniem samego siebie i można zgadywać, że marzy, by bieżący sezon się już zakończył. To może boleć i jednocześnie dziwić ze względu na jego postawę w poprzednim Pucharze Świata, w którym walczył o najwyższe cele.

W tym roku i pod koniec ubiegłego polscy kibice nie mają zbyt wielu powodów do radości. Polskie skoki zmagają się z największym kryzysem od chwili, gdy kadrą dowodził Michal Doleżal. Eksperci są zdezorientowani i trudno im jednoznacznie zdiagnozować przyczyny marazmu.

- Jeśli skoczek skrupulatnie realizuje wszystkie założenia sztabu szkoleniowego, winę za niepowodzenia w pełnym wymiarze ponosi trener. Zwłaszcza że nie mówimy o pierwszych lepszych zawodnikach. Kamil Stoch, Piotr Żyła, czy Dawid Kubacki to żywe legendy. Tymczasem nic nie idzie po ich myśli. Pewne rzeczy da się tylko zobaczyć z bliska, za to nie trzeba stać na skoczni, by w oczy rzucił się ogromny kryzys. Polacy nie są w formie, a powody do optymizmu daje tylko Aleksander Zniszczoł- mówi były trener Dawida Kubackiego Józef Jarząbek w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym

"Nie można go winić"

W pierwszej części sezonu padł pomysł odsunięcia jednego z najlepszych zawodników ubiegłego sezonu od składu, celem poprawy formy w treningach indywidualnych. Kubacki jednak zdecydowanie zanegował taki plan i dodał, że nie po to przygotowywał się w pocie czoła do rozgrywek, by teraz odpuszczać konkursy. - To efekt frustracji. Dawid nie jest sobą i zachowuje się inaczej. Takie słowa nigdy nie powinny paść. Trener rządzi. Dawid popełnił błąd i nie ma nad czym dyskutować - przyznaje nasz rozmówca.

- Z drugiej strony nie można go winić za to, co się dzieje. Robi wszystko, jak pozostali. Przestrzega rygorystycznej diety, wylewa siódme poty na treningach i wkłada serce w przygotowania. Wyobrażam sobie, że bierze do siebie wskazówki trenera. Potem jedzie na zawody i zawodzi. To nie podoba się kibicom. Pojawia się krytyka. Z tym, że Dawid jest jeszcze bardziej zdenerwowany swoją postawą niż fani. Niektóre wypowiedzi w jego wykonaniu były kontrowersyjne i niewłaściwe, ale nie mogę powiedzieć, że tego rozumiem. Nie należy Dawida za to piętnować. Odczuwa sportową złość. Jest profesjonalistą - przyznaje były trener.

Czasami musi być gorzej, żeby później było lepiej

Ostatnio Kubacki nie pojechał z polską kadrą do Oberstdorfu i trenował indywidualnie. Niestety ruch zdał się na niewiele i nie przyniósł poprawy. - Na pewno nie znalazł się w Norwegii za nazwisko. Widocznie sztab szkoleniowy obserwując jego postawę w trakcie przygotowań, doszedł do wniosku, że to właściwy czas, by ruszyć w bój na Puchar Świata. Konkurs to nie trening. Dochodzi stres. Skoczkowie pamiętają swoje poprzednie występy. Widocznie to wszystko w pewnym sensie Dawida przerosło i nie pozwoliło mu rozwinąć skrzydeł - zaznacza ekspert.

- Niemniej szczęście także mu nie sprzyja. Mierzył się z naprawdę trudnymi warunkami. Z drugiej strony, jeśli zawodnik jest w formie, wiatr nie jest aż tak uciążliwy, co widać po wynikach najlepszych skoczków tego sezonu. Dawid w bieżących rozgrywkach już nie wróci do formy, bo nie ma na to czasu i sposobności. Niemniej jestem przekonany, że da polskim kibicom jeszcze wiele radości. Jutro nie kończy kariery. Na pewno wróci na właściwe tory. Czasami przychodzą słabsze momenty i kryzysy, które trzeba pokonać, by potem było lepiej - podsumowuje Józef Jarząbek.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także: - Skandalu w skokach ciąg dalszy. "Nie spodobało się na Zachodzie" - Nie rozumie krytyki. "Byliśmy lepsi"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy zgadzasz się z Józefem Jarząbkiem?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (10)
avatar
Mirek 345
11.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cały polski sport jest na dnie. Zaczynam się bać o ostatnią dyscyplinę, która jeszcze coś znaczy na arenie międzynarodowej A mianowicie siatkówkę Po aferze z Kaczmarkiem ZAKSA leci na łeb na sz Czytaj całość
avatar
Mirek 345
11.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Stekl wolny A tego dziada won.  
avatar
Ires
11.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W tym kraju, najlepiej się pracuje za pieniążki podatników ;D  
avatar
Janusz sport
11.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a nic sie nie dzieje czas by odeszli a gdzie młodzi nie ma a czemu marne szkolenie PZN pakowali w Stocha Żyła Kubacki i marnych terenerow z zachodu a gdzie kluby szkolenie tu problem  
avatar
Ires
11.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ostatnio Norwegia im złoiła skórę ;D