"Nie wiedzieli, co się dzieje". Alarm u polskich skoczków o 2:30 w nocy

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA /  / Na zdjęciu: Tomasz Pilch
PAP/EPA / / Na zdjęciu: Tomasz Pilch
zdjęcie autora artykułu

W nocy z soboty na niedzielę w Rasnovie reprezentanci Polski zostali postawieni na nogi. Jak zdradził reporter TVP Sport, zawodników obudził alarm.

W tym artykule dowiesz się o:

Do niecodziennej sytuacji doszło w polskiej ekipie na konkursy Pucharu Świata w skokach narciarskich w rumuńskim Rasnovie (18-19 lutego).

Jak podała telewizja TVP Sport, nasi skoczkowie zostali obudzeni w środku nocy z soboty na niedzielę. Powodem alarmu był... alert pogodowy, który zawodnicy i przedstawiciele sztabu otrzymali na swoje telefony.

- W nocy przychodziły alerty pogodowe. O 2:30 skoczkowie dostali alert na telefony. Nie wiedzieli co się dzieje, nie mogli też ich wyłączyć. To było ostrzeżenie przed silnym wiatrem - wyjawił reporter TVP Sport na zawody PŚ w Rasnovie Patryk Pancewicz.

ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę

W niedzielę skoczkowie rywalizowali w zawodach duetów. Kadrę Polski reprezentowali Kacper Juroszek i Tomasz Pilch, którzy zajęli 5. miejsce (relacja TUTAJ).

Sobotni konkurs indywidualny PŚ w Rasnovie zdominowali Niemcy. Wygrał Andreas Wellinger, a trzeci był Karl Geiger. Na drugim stopniu podium stanął Słoweniec Ziga Jelar.

Zobacz: Polacy napisali historię! Mamy złoto i brąz na mistrzostwach świata!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty