Skandal! To, co zrobili przy drugim skoku Kubackiego, nie mieści się w głowie [OPINIA]

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
zdjęcie autora artykułu

Nie, to nie sen. Jury po raz drugi zakpiło z Dawida Kubackiego. Tak po prostu nie można traktować lidera Pucharu Świata. W całej sytuacji największe brawa dla Adama Małysza za zachowanie tuż po zawodach.

Konkurs był loteryjny, oczywiście trzeba było sobie zdawać sprawę, że wiatr rozda karty i będzie mieć decydujący wpływ na odległości uzyskiwane przez skoczków.

To, że podmuchy są zmienne, nie może powodować jednak, że jury ustawi sobie korytarz np. od 0,5 m/s pod narty do 2 m/s w plecy i jeśli tylko wiatr zmieści się w tym korytarzu, to zapala zielone światło niemal od razu.

Nie mam wątpliwości - w finałowej serii Dawid Kubacki nie powinien tak szybko zostać puszczony. Zgoda, wiatr mieścił się w korytarzu, ale przecież na skoczni doskonale było widać, że wiatr w plecy mocno się wzmaga. Zapewne widzieli to również przedstawiciele jury.

Nie może być tak, że w momencie kiedy lider Pucharu Świata walczy o kolejne zwycięstwo, a warunki są na pograniczu puszczenia go, zapala mu się bardzo szybko zielone światło i właściwie skazuje na porażkę.

ZOBACZ WIDEO: Pamiętasz serbską gwiazdę?! 35-latka zachwyca urodą

Polak miał dodanych ponad 20 punktów, a na dodatek skakał z niższej belki. Nie mógł, tak jak w sobotę w drużynówce zrobić w takiej sytuacji wiele więcej. Ostatecznie doleciał do 124. metra i przegrał z Granerudem, który kilka chwil wcześniej - przy znacznie lepszym wietrze - poleciał aż na 141. metr.

Jury popełniło jednak ten sam błąd co wczoraj. Założyło, że lider Pucharu Świata jest w tak świetnej formie, że poradzi sobie i z potężnym wiatrem w plecy. Tak nie może to jednak wyglądać, gdy walka między Kubackim a Granerudem jest tak wyrównana. Na górze skoczni nie było już żadnego skoczka poza liderem, skoro wiatr tak mocno wzrastał na sile, wystarczyło chociaż jeszcze chwilę poczekać i przynajmniej spróbować zapewnić liderowi, na co zasłużył swoimi skokami w tym sezonie, takie warunki jak Granerudowi.

W całej sytuacji najlepiej zachował się Adam Małysz. Prezes PZN w studiu TVP otwarcie przyznał, że jury nie może się tak zachowywać przy puszczaniu lidera. Brawo, może opinia Prezesa Polskiego Związku Narciarskiego i wciąż wielkiego nazwiska w skokach narciarskich dotrze do rządzących dyscypliną, by wreszcie wyciągnęli wnioski z tego jak pracuje jury.

Z Zakopanego Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Gdy wiatr w plecy tak wzrastał jury powinno poczekać na zapalenie zielonego światła Kubackiemu?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (12)
avatar
wisus
29.01.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jakim trzeba być zarozumialcem by sadzić, że zmiana belki zrekompensuje żywioł jakim jest wiatr. Żeglarstwo to sport gdzie wiatr wieje w tym samym czasie dla wszystkich i jego umiejętne wykorzy Czytaj całość
avatar
Srdjan
16.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Gratulacje dla Graneruda oddał świetny skok w 2 serii i zasłużenie wygrał.  
avatar
juras77
16.01.2023
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Skandal to jest to że takie bzdury piszecie. Kubacki nie ma papierów na mistrza, nie pierwszy raz kiedy ma przewagę w po pierwszym skoku w drugim skacze asekuracyjnie  
avatar
wrx
16.01.2023
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Dlatego przestałem oglądać skoki. Dyscyplina, w której nie da się stworzyć równych warunków rywalizacji, przestaje być sportem. Do tego często niezrozumiałe oceny sędziów, które są ważniejsze o Czytaj całość
avatar
Ksawery Darnowski
16.01.2023
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Warunki były równe dla wszystkich, wygrał lepszy. Czytaj całość