Puchar Narodów: Austria nie do doścignięcia

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Halvor Egner Granerud
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Halvor Egner Granerud
zdjęcie autora artykułu

Piątkowy konkurs w Bischofschofen okazał się mniej udany dla polskich skoczków niż te poprzednie w 71. Turnieju Czterech Skoczni. Zawody pewnie wygrał Halvor Egner Granerud, a Austriacy powiększyli przewagę nad Biało-Czerwonymi w Pucharze Narodów.

71. Turniej Czterech Skoczni przeszedł do historii. Granerud w ostatnim konkursie nie pozostawił złudzeń rywalom i wyraźnym zwycięstwem na Paul-Ausserleitner-Schanze przypieczętował triumf w całym cyklu. Występ Polaków w Bischofschofen można wprawdzie określić mianem solidnego, ale wyniki osiągnięte przez naszych reprezentantów były nieco gorsze niż te, które zanotowali w poprzednich konkursach.

Najwyżej z Biało-Czerwonych po raz kolejny w tym sezonie został sklasyfikowany Dawid Kubacki (3 miejsce). Nowotarżanin oddał dwie bardzo dobre próby, ale te niestety nie wystarczyły by pokonać Graneruda i Laniska, którzy zaprezentowali się jeszcze lepiej.

Znów bardzo solidne zawody zaliczył Kamil Stoch. 35-letni skoczek rozpoczął nowy rok z przytupem i udowadnia w nim, że problemy trapiącego go na początku rozgrywek, to już przeszłość. Tym razem "Rakieta z Zębu" zakończyła piątkowy konkurs na wysokiej szóstej lokacie. To nie tylko pozwoliło Stochowi utrzymać piąte miejsce w klasyfikacji generalnej TCS, ale nawet prawie wyprzedzić w niej Piotra Żyłę (zabrakło raptem 2.1 punktu).

Za to cieszynian w ostatnim czasie nieznacznie obniżył loty. Dwa dni wcześniej na Bergisel po raz pierwszy w tym sezonie nie zakończył zawodów w pierwszej ósemce, a tym razem zabrakło go w czołowej dziesiątce.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Do drugiej serii niespodziewanie nie zakwalifikował się czwarty z Polaków - Paweł Wąsek. 23-latek wylądował na 123 metrze, co pozwoliło mu na zajęcie ledwie 42 pozycji. Na półmetku z konkursem pożegnali się również Jan Habdas i Stefan Hula.

Mimo nieco gorszych rezultatów Biało- Czerwonych względem poprzednich konkursów, piątkowe zawody w ich wykonaniu trzeba nazwać przynajmniej dobrymi. Niestety to nie wystarczyło by przeciwstawić się Austrii w Pucharze Narodów. Skoczkowie z Kraju Mozarta po raz kolejny w tym sezonie pokazali, że skaczą najrówniej i powiększyli przewagę nad drugą Polską do 255 punktów.

Za plecami naszych reprezentantów wciąż bez zmian. Cały czas utrzymuje się mniej więcej stupunktowa przewaga nad trzecią Norwegią, a czwartą Słowenię od podopiecznych trenera Thomasa Thurnbichlera dzieli 300 "oczek". Z kolei strata Niemców i Japończyków z każdym kolejnym konkursem jedynie jest coraz większa, ze względu na słabą formę skoczków z tamtych krajów.

Klasyfikacja generalna Pucharu Narodów: 

Miejsce Kraj Punkty
1Austria2176
2Polska1924
3Norwegia1823
4Słowenia1628
5Niemcy1235
6Japonia406
7Włochy179
8Finlandia77
9Bułgaria49
10Szwajcaria20
11USA12
12Turcja10
13Estonia8
14Kanada3
15Kazachstan2
16Czechy1
17Rumunia0

Zobacz także:"Trudno założyć". Zaskoczył opinią o Stochu tuż przed BischofshofenSzymon Łożyński: Bezcenne. To jest największe polskie zwycięstwo w tym turnieju 

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
jackdamians
6.01.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Klęska Stefana Horngachera... taki trener to nieszczęście dla drużyny!!!