Ogromna sensacja w Ruce! Jego zabraknie w drugiej serii

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Bjorn Reichert / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi
Getty Images / Bjorn Reichert / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi
zdjęcie autora artykułu

Do ogromnej niespodzianki doszło w pierwszej serii sobotniego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich. Rywalizacji w Ruce nie będzie miło wspominał Ryoyu Kobayashi. Obrońca Kryształowej Kuli oddał słaby skok.

W tym artykule dowiesz się o:

Ryoyu Kobayashi rywalizację w sezonie 2022/2023 rozpoczął od zajęcia 7. miejsca na skoczni im. Adama Małysza (HS 134) w Wiśle. Drugiego dnia rywalizacji został zdyskwalifikowany w drugiej serii. To sprawiło, że sklasyfikowano go na 30. pozycji.

Podczas sobotniego konkursu w Ruce nie zdoła powiększyć swojego dorobku punktowego i zaliczy kolejny spadek w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Japończyk uzyskał w swoim skoku 126,5 metra.

Przekroczył co prawda punkt konstrukcyjny, ale było to zdecydowanie zbyt mało, aby awansować do drugiej serii. Zaraz po swoim skoku zajmował 28. miejsce i szybko został wyprzedzony przez rywali.

Kobayashi nie jest jedynym zawodnikiem z czołówki, któremu nie udało się załapać do finałowej "30". Oprócz niego na punktowanych pozycjach zabrakło chociażby Jana Hoerla czy Philippa Aschenwalda.

Na prowadzeniu na półmetku znalazł się Anze Lanisek. Słoweniec odpalił prawdziwą bombę, uzyskując 149 metrów - to nowy rekord skoczni w Ruce. Awans uzyskało czterech z siedmiu Polaków.

Czytaj także:Bomba Dawida Kubackiego! Przebudzenie PolakówAni piłkarze ani skoczkowie. Polka bohaterką dnia?

ZOBACZ WIDEO: Nietypowa inauguracja i dłuższa przerwa. Co na to skoczkowie?

Źródło artykułu: