Ciekawe starcie PGE Skry Bełchatów z Asseco Resovią Rzeszów o ćwierćfinał Pucharu Polski

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Roman Zawistowski / Na zdjęciu: Klemen Cebulj (w ataku) oraz Aleksandar Atanasijević i Mateusz Bieniek (w bloku)
PAP / Roman Zawistowski / Na zdjęciu: Klemen Cebulj (w ataku) oraz Aleksandar Atanasijević i Mateusz Bieniek (w bloku)
zdjęcie autora artykułu

Asseco Resovia Rzeszów po czterosetowej batalii pokonała na wyjeździe PGE Skrę Bełchatów i awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski, w którym zmierzy się z Aluronem CMC Wartą Zawiercie.

Środowe starcie w Bełchatowie o ćwierćfinał PP zapowiadało się bardzo ciekawie i trudno było wskazać jego faworyta. Od początku rywalizacji Skra starała się narzucić swój styl gry i po punktowej zagrywce Mateusza Bieńka wyszła na prowadzenie 11:7. Wydawało się, że gospodarze kontrolują boiskowe wydarzenia, ale wystarczyła chwila dekoncentracji, by rzeszowianie w końcówce seta odrobili wszystkie straty (23:23). Ostatnie słowo należało jednak do podopiecznych Slobodana Kovaca, którzy po asie serwisowym w wykonaniu Milada Ebadipoura zwyciężyli do 23.

Po zmianie stron przez pewien czas na boisku trwała wymiana ciosów i nikomu nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi (12:12). Z czasem tempo podkręcili rzeszowianie, których do walki poderwał Klemen Cebulj i Asseco Resovia wygrywała 17:14. Przyjezdni już nie roztrwonili swojej przewagi, triumfując pewnie 25:19.

Od startu trzeciej odsłony było widać, że każda z ekip za wszelką cenę będzie chciała odnieść w niej wiktorię, która przybliżyłaby do awansu do kolejnego etapu Pucharu Polski. Pewnym punktem Pasów był Nicolas Szerszeń, zaś w szeregach miejscowej drużyny nieźle spisywał się Atanasijević. Wynik ciągle oscylował wokół remisu i ostatecznie doszło do gry na przewagi. W niej więcej zimnej krwi zachowali siatkarze prowadzeni przez Marcelo Mendeza, którzy wygrali 27:25.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ten to ma życie! Majdan pochwalił się zdjęciami z Tajlandii

Taki obrót spraw jakby zupełnie podłamał PGE Skrę Bełchatów, która w czwartej części konfrontacji już nie podjęła rękawicy. Rzeszowianie mieli wszystko pod kontrolą, dzięki czemu postawili kropkę nad "i" (16:25). O półfinał Resovia powalczy z klubem z Zawiercia.

Puchar Polski, 1/8 finału:

PGE Skra Bełchatów - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (25:23, 19:25, 25:27, 16:25)

PGE Skra Bełchatów: Kłos, Kooy, Ebadipour, Atanasijević, Łomacz, Bieniek, Piechocki (libero) oraz Taht, Sawicki, Schulz, Mitić.

Asseco Resovia Rzeszów: Muzaj, Kozamernik, Szerszeń, Drzyzga, Cebulj, Tammemaa, Zatorski (libero) oraz Bucki, Deroo.

MVP: Nicolas Szerszeń (Asseco Resovia Rzeszów).

Czytaj też: -> Wśród najlepszych nie zabrakło debiutantów. Oto szóstka 17. kolejki PlusLigi -> Jan Hadrava królem statystyk. Punkty, bloki, asy 17. kolejki PlusLigi

Źródło artykułu:
Czy Asseco Resovia Rzeszów okaże się najlepsza w Pucharze Polski 2021/2022?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (6)
avatar
Tadeusz Makson
27.01.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A KTO BYŁ W ASSECO NAJSŁABSZY? TO CIEKAWI KIBICÓW...  
avatar
obiektywny
27.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Janusz54! Hadrawa czy Kaczmarek? Pewnie masz rację! Ale mieli Butryna i pozbyli się go! Dodał bym jeszcze: "brak Deroo (na dłuższym "dystansie") i Resovia wygrywa"! Wchodząc Czytaj całość
avatar
Grzegorz Bakowski
27.01.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Skra się kończy jak węgiel w kopalni.  
avatar
Legionowiak 3.0
26.01.2022
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Brawo Asseco Resovia!  
avatar
Janusz54
26.01.2022
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Brak Kochanowskiego i Resovia wygrywa! Jeszcze tylko Muzaj, jemu przeszkadza w ataku sama siatka, co by było gdyby tam był Hadrawa lub Kaczmarek?