Kwal. do MŚ 2010: Grają także w Serbii i Bułgarii

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W Warnie, Kragujevacu i Gdyni rozegrane zostaną w ten weekend turnieje kwalifikacyjne do przyszłorocznych mistrzostw świata w strefie CEV. Na MŚ zostało jeszcze sześć wolnych miejsc dla drużyn europejskich. Zajmą je po dwa najlepsze zespoły z każdej z grup.

Warna

Bułgaria

Portugalia

Holandia

Czechy

Turniej w Warnie ma zdecydowanego faworyta, w postaci gospodarzy. Bułgarzy, po niezbyt udanym występie w Lidze Światowej, gdzie nie awansowali do Final Six, grając przed własną publicznością będą chcieli zatrzeć nieprzyjemne wrażenie i pewnie wywalczyć przepustkę do najważniejszej imprezy kolejnego roku. O poważnym podejściu drużyny z Bałkanów do tej imprezy może świadczyć fakt, że trener Silvano Prandi na turniej powołał największe gwiazdy reprezentacji bułgarskiej, z Matejem Kazijskim, Teodorem Sałparowem i Plamenem Konstantinowem na czele.

O drugie miejsce, również gwarantujące przepustkę na MŚ, powalczą prezentujące w miarę wyrównany poziom zespoły Czech, Holandii i Portugalii, ale wydaje się, że sprawa awansu rozstrzygnie się między dwoma ostatnimi reprezentacjami. Chociaż Czesi plasują się w rankingu FIVB najwyżej spośród tych trzech zespołów (na miejscu 26.), nie mają oni ostatnio kontaktu ze światową czołówką, ponieważ nie występują ani w Lidze Światowej, ani w Lidze Europejskiej. W tej ostatniej imprezie z kolei, Portugalczycy doszli aż do finałów i ostatecznie zakończyli imprezę na 3. lokacie. Holendrzy grali w Lidze Światowej. Do finałów co prawda nie udało im się awansować, ale w fazie grupowej zapisali się w pamięci pokonując 3:0 reprezentację Stanów Zjednoczonych.

Zarówno Holandia, jak i Portugalia i Czechy mają już za sobą turnieje kwalifikacyjne drugiej rundy. Portugalczycy przed własną publicznością rywalizowali z Rumunią, Słowenią, Grecją i Danią. Niespodziewanie przegrali z tym pierwszym zespołem, ale to nie przeszkodziło im w wywalczeniu z 1. miejsca awansu do trzeciej rundy kwalifikacji. Z tej grupy, z 2. miejsca do kolejnej fazy awansowali również Rumunii, którzy rywalizować będą w turnieju trzeciej rundy w Serbii. Czesi turniej kwalifikacyjny drugiego stopnia rozgrywali również u siebie, w Libercu. Nasi południowi sąsiedzi niespodziewanie, 2:3 przegrali tam z Ukrainą, ale na zakończenie turnieju 3:1 pokonali znacznie mocniejszych od siebie, przynajmniej na papierze, Finów. Pozwoliło im to zająć 2., także premiowaną awansem lokatę w grupie. Również przed własną publicznością w drugiej rundzie grali Holendrzy. Oranje nie mieli większych problemów z pokonaniem Estonii, Turcji i Łotwy, a w całym turnieju stracili trzy partie i uplasowali się na pierwszym miejscu.

Bułgarzy, jako jedyni z tej grupy nie musieli przechodzić przez sito kwalifikacji. Turniej w Warnie będzie więc ich pierwszym w kwalifikacjach do MŚ. - Ten turniej jest dla nas bardzo ważny. Jesteśmy przygotowani na ciężką walkę z silnymi rywalami. Pracowaliśmy bardzo intensywnie po zakończeniu Ligi Światowej. Musimy zakwalifikować się na mistrzostwa świata, ale to nie będzie łatwe - mówi przed turniejem trener Bułgarów Silvano Prandi na łamach portalu FIVB.

Na poprzednich MŚ, rozgrywanych w 2006 r. w Japonii, kiedy Polacy sięgnęli po srebro, Bułgarzy wywalczyli brąz. Na imprezie występowali także Czesi, którzy uplasowali się na 13. pozycji.

Kragujevac

Hiszpania

Serbia

Estonia

Rumunia

Faworytami rozgrywanego w Kraujevacu turnieju również są gospodarze - Serbowie. Drużyna pod wodzą Igora Kolakovica przeżywa ostatnio prawdziwe odrodzenie. W Lidze Światowej Serbowie spisywali się fantastycznie, przegrywając dopiero w finale z równie dobrze dysponowaną Brazylią. Serbom w zajęciu pierwszej lokaty przeszkodzić mogą właściwie jedynie tylko Hiszpanie. W tegorocznej Lidze Europejskiej drużyna z Półwyspu Iberyjskiego doszła aż do finału, gdzie dopiero po zaciętym pięciosetowym meczu przegrała z Niemcami. Wiadomo jednak, że w LE występują drużyny ze średniej półki europejskiej i dopiero pojedynki z tymi najmocniejszymi, do których zaliczamy na przykład Serbów, zweryfikują formę drużyny hiszpańskiej. Zespoły Rumunii i Estonii raczej będą tylko tłem dla mocniejszych rywali.

Zarówno Hiszpanie jak i Serbowie rozpoczynają kwalifikacje do mistrzostw świata dopiero od drugiej rundy. W pierwszej i w drugiej rundzie grali Rumunii, natomiast Estończycy rozpoczęli rywalizację od drugiej rundy. Siatkarze rumuńscy na sześć rozgrywanych w 1. i 2. rundzie spotkań przegrali tylko jedno, 2:3 z Grecją. Estonia do trzeciej rundy awansowała z turnieju w Rotterdmie, gdzie zajęła 2. miejsce, ustępując jedynie gospodarzom.

- To oczywiste, że jesteśmy faworytami, bo gramy przed własną publicznością. To jednak nie będzie łatwe, bo Serbowie inspirują każdego rywala do lepszej gry - mówi przed turniejem trener Serbów Igor Kolakovic na łamach portalu FIVB. Jak ocenia Kolakovic, Rumunia zrobiła ostatnio duży postęp, od czasu kiedy funkcję trenera objął Stelian Moculescu. - Estończycy zakwalifikowali się do Mistrzostw Europy w Turcji, pokonując Polaków, co pokazuje, że należy traktować ich poważnie. Od czasu kiedy Hiszpanie zdobyli mistrzostwo Europy zawsze należy się ich obawiać. Mając to wszystko na uwadze myślę, że czeka nas w Kragujevacu ciekawy turniej kwalifikacyjny na wysokim poziomie - dodaje szkoleniowiec.

Ostatnie MŚ w 2006 r. nie należały do najbardziej udanych w wykonaniu Serbów, którzy uplasowali się tuż za podium zajmując 4. lokatę. Żaden z rywali zespołu z Bałkanów z turnieju kwalifikacyjnego do MŚ na tamtym mundialu jednak nie wystąpił.

Na mistrzostwa świata ze strefy CEV awansuje łącznie 10 zespołów. Pewni gry są już gospodarze - Włosi, a także Rosjanie i Niemcy, którzy wywalczyli awans w rozgrywanym na początku sierpnia turnieju w fińskim Tampere.

Źródło artykułu: