PlusLiga: Indykpol AZS Olsztyn wygrał z Cuprum Lubin w starciu o przełamanie

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / KACPER KIRKLEWSKI / Na zdjęciu: siatkarze Indykpolu AZS-u Olsztyn
Newspix / KACPER KIRKLEWSKI / Na zdjęciu: siatkarze Indykpolu AZS-u Olsztyn
zdjęcie autora artykułu

Indykpol AZS Olsztyn ma patent na Cuprum Lubin. Skorzystał w niego we wtorek, a odniesione tym razem zwycięstwo 3:0 jest jego pierwszym w sezonie PlusLigi.

Za drużynami były po trzy mecze, a że zdobyły w nich po punkcie, to nie miały żadnego powodu do zadowolenia przed bezpośrednim pojedynkiem. W ten sposób Cuprum Lubin i Indykpol AZS Olsztyn znaleźli się w tabeli wyłącznie przed MKS-em Będzin.

Cuprum nie wygrało we własnej hali z olsztynianami od listopada 2015 roku. W tym okresie Indykpol AZS sześć razy podbił Lubin i już w poprzednim sezonie zrobił to bez straty seta. W sumie wygrał cztery ostatnie spotkania z Miedziowymi, a na dodatek pokonał ich na piasku w cyklu PreZero Grand Prix. We wtorek wszystkie wspomniane passy gości zostały przedłużone.

Cuprum rozpoczął pierwszego seta od prowadzenia, a szturm na nieco ospałych przeciwników poskutkował wynikiem 14:9. Ta przewaga nie wystarczyła do odniesienia zwycięstwa, a Indykpol AZS dzięki udanym obronom zaczął przeprowadzać kontrataki z wykorzystaniem Damiana Schulza i Wojciecha Żalińskiego. Przyjezdni odwrócili wynik i zwyciężyli 25:22.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: oświadczyny na mistrzostwach Polski. Powiedziała "tak"!

Zespół z Warmii dobrze rozpoczął pojedynek i był zbudowany skutecznym pościgiem. W drugim secie poszedł za ciosem. Początkowo rywalizacja była zażarta. W kluczowym momencie Indykpol zdobył dwa punkty od stanu 14:14 dzięki atakowi Wojciecha Ferensa z wykorzystaniem lubińskiego bloku. Od tego momentu przyjezdni prowadzili już nieustannie do końca partii i zwyciężyli 25:20. Na niewiele zdawały się przerwy na żądanie trenera Marcela Fronckowiaka - punkt w tabeli dopisali sobie goście.

Przyjezdni stanęli przed szansą ekspresowego zagwarantowania sobie kompletu "oczek" i nie zmarnowali jej. MVP meczu - Damian Schulz swoim atakiem na 13:10 zmusił trenera gospodarzy do zażądania kolejnej przerwy i choć Indykpol AZS musiał jeszcze kilkakrotnie gasić zapał gospodarzy, za każdym razem robił to skutecznie. Po wygranej 25:21 w trzecim secie wynik meczu brzmiał 3:0. Ostatni punkt zdobył potężnym serwisem Ruben Schott.

W drużynie z Olsztyna wystąpił między innymi Jędrzej Gruszczyński, który był zawodnikiem Cuprum w dwóch poprzednich sezonach. Po raz pierwszy od czasu rozstania z Miedziowymi miał możliwość zaprezentowania się w Lubinie i był to przyjazd udany tak dla niego, jak i pozostałych podopiecznych Daniela Castellaniego.

Cuprum Lubin - Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (22:25, 20:25, 21:25)

Cuprum: Maruszczyk, Gunia, Tavares, Ferens, Smoliński, Jakubiszak, Jimenez, Szymura (libero) oraz Lorenc, Jakubiszak, Magnuszewski, Penczew.

AZS: Schott, Concepcion, Schulz, Żaliński, Teriomenko, Stępień, Gruszczyński (libero) oraz Woch, Andringa, Kapica, Droszyński, Poręba, Ciunajtis (libero).

MVP: Damian Schulz (AZS).

# Drużyna Pkt M Z P Sety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 73 27 24 3 76:21
2 Jastrzębski Węgiel 56 26 20 6 67:33
3 Trefl Gdańsk 50 26 17 9 58:40
4 PGE GiEK Skra Bełchatów 48 27 15 12 55:42
5 Asseco Resovia Rzeszów 46 26 17 9 57:44
6 Projekt Warszawa 45 26 16 10 58:48
7 Aluron CMC Warta Zawiercie 43 26 15 11 52:43
8 Ślepsk Malow Suwałki 36 26 12 14 45:50
9 Indykpol AZS Olsztyn 34 26 11 15 42:53
10 GKS Katowice 33 26 11 15 46:57
11 KGHM Cuprum Lubin 30 26 10 16 44:57
12 Enea Czarni Radom 24 26 8 18 35:63
13 PSG Stal Nysa 24 26 5 21 39:66
14 MKS Będzin 7 26 2 24 18:75

Czytaj także: Sroga lekcja dla beniaminka. ŁKS Commercecon Łódź rozbił Jokera w Świeciu Czytaj także: Grupa Azoty Chemik Police wystartował fatalnie. E.Leclerc Moya Radomka Radom sprawiła niespodziankę

Źródło artykułu: