Siatkarscy mistrzowie świata poczekają na pieniądze. Sejm nie zajął się ustawą

Po tym, jak reprezentacja Polski po raz drugi z rzędu zdobyła mistrzostwo świata, premier Mateusz Morawiecki obiecał wypłacenie siatkarzom wysokich premii za wybitne osiągnięcie sportowe. Problem w tym, że zgodnie z prawem zawodnicy nie mogli otrzymać 3 milionów złotych, a jedynie nieco ponad 1/4 tej sumy. W związku z tym rząd zmienił przepisy, ale te wciąż nie weszły jeszcze w życie.

Jak informuje "Gazeta Wyborcza", projekt zakładający, że premier może za wybitne osiągnięcia naukowe, sportowe lub z zakresu kultury przyznawać nagrody specjalne, ugrzązł w Sejmie. Bez przyjęcia tej nowelizacji premier nie może sportowcom wypłacić nagród, które obiecał im trzy miesiące temu.

Rząd przyjął ustawę, ale to nie wystarczy, by wypłacić pieniądze. Musi ją uchwalić Sejm, następnie zaakceptować Senat, podpisać prezydent Andrzej Duda i dopiero wtedy zostanie ona opublikowana w Dzienniku Ustaw. Wtedy prawo zacznie obowiązywać i siatkarze będą mogli otrzymać pieniądze.

Obóz rządzący chciał, by ustawa została zaakceptowana w trybie ekspresowym, ale wciąż trzeba czekać na to, by zajęli się nią posłowie. Na ostatnim tegorocznym posiedzeniu Sejmu projekt nie przeszedł nawet pierwszego czytania. Kolejne posiedzenie zaplanowano na połowę stycznia.

Siatkarze mogą jednak spać spokojnie. Obiecane pieniądze dostaną, ale termin pozostaje niewiadomą. "Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o Radzie Ministrów oraz niektórych innych ustaw został przekazany do Sejmu w dniu 22 listopada 2018 r. i skierowany do pierwszego czytania na posiedzeniu Sejmu. Nagrody zostaną wypłacone polskim siatkarzom niezwłocznie po wejściu ustawy w życie" - przekazało "Gazecie Wyborczej" Centrum Informacyjne Rządu.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Niektórzy poszli za daleko. Powinno im być wstyd i głupio!