KMŚ 2018. Gheorghe Cretu, trener Asseco Resovii: Należało nam się to zwycięstwo

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Gheorghe Cretu
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Gheorghe Cretu
zdjęcie autora artykułu

Poniedziałkowy mecz w hali Podpromie na długo zostanie zapamiętany przez kibiców. Asseco Resovia debiutowała w Klubowych Mistrzostwach Świata i pokonała brazylijską potęgę Sadę Cruzeiro 3:2. - Należało nam się - mówił Gheorghe Cretu.

Jak się okazuje, w każdym żarcie jest trochę prawdy. Komentarze dotyczące ligowych wyników Asseco Resovii i jej trzymania formy do Klubowych Mistrzostw Świata 2018 znalazły swoje potwierdzenie na boisku.

Rzeszowianie pokazali się z całkowicie nowej strony podczas debiutanckiego meczu KMŚ. Przyzwyczajeni do regularnych porażek w końcu wyszli na boisko jako pewny siebie zespół, który walczy do ostatniej piłki. Efektownie dyktowali warunki Sadzie Cruzeiro. Odprawili trzykrotnych triumfatorów turnieju 3:2.

- Jestem bardzo zadowolony z tego zwycięstwa, należało nam się. To jest grupa naprawdę fajnych zawodników, cały zespół pracuje bardzo ciężko i potrzebujemy takich wygranych. Dobry serwis, współpraca blok-obrona i wysoka jakość przyjęcia były kluczowymi elementami dającymi zwycięstwo. Teraz musimy się skupić na kolejnym meczu, będziemy walczyć o każdą piłkę i postaramy się o kolejną wygraną - mówił po spotkaniu Gheorghe Cretu.

Podopieczni rumuńskiego szkoleniowca bardzo dobrze spisywali się pod każdym względem. Szczególnie imponowała przemiana tych, którzy źle zaczęli a mimo to potrafili podnieść się i znacznie pomóc zespołowi, co wcześniej rzadko miało miejsce. Mowa o Mateuszu Mice, który swoje braki w ofensywie nadrobił kiwkami oraz Damianie Schulcu, którego ponownie podbudowały zagrywki.

Kolejną okazję na dobry występ siatkarze Resovii będą mieć w środę, 28 listopada. Wówczas w swoim drugim meczu KMŚ zagrają z wicemistrzami Iranu, Khatam Ardakan. Początek spotkania o godzinie 20:45.

ZOBACZ WIDEO: Dariusz Michalczewski: Zarobiłem w boksie 40 mln euro. Wolę, żeby inni mi zazdrościli niż się nade mną litowali

Źródło artykułu:
Czy Asseco Resovia Rzeszów awansuje do turnieju finałowego?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
lammergeyer2
27.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zastanawia mnie tylko dlaczego po katastrofalnym pierwszym secie Schulza trener nie dał szansy Jaroszowi? Czy ten Jarosz jest już naprawdę taki słaby? Chyba Cretu ma taktykę podobną do Lozano - Czytaj całość