Malwina Smarzek: Nasi przeciwnicy nie byli anonimowi

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Malwina Smarzek
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Malwina Smarzek
zdjęcie autora artykułu

Za reprezentacją Polski kobiet pierwszy weekend rozgrywek World Grand Prix 2017. - Lepszego scenariusza nie mogłyśmy sobie wymarzyć - powiedziała Malwina Smarzek, jedna z liderek kadry.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas turnieju w argentyńskim Neuquen Biało-Czerwone wygrały wszystkie trzy mecze bez straty seta. Nasze siatkarki pokonały kolejno Chorwatki, Kanadyjki i Argentynki.

- Myślę, że lepszego scenariusza na turniej w Argentynie nie mogłyśmy sobie wymarzyć. Bardzo się cieszę, że utrzymałyśmy koncentrację przez cały turniej, bo nasi przeciwnicy naprawdę nie byli anonimowymi ekipami. Kanada, podobnie jak Chorwacja to nie są łatwe drużyny. Na koniec zmierzyłyśmy się z gospodarzem turnieju, Argentyną, która miała przewagę gry we własnej hali. Naprawdę bardzo cieszę się z naszego wyniku - powiedziała Malwina Smarzek, która była jedną z liderek polskiego zespołu.

Po pierwszym weekendzie reprezentacja Polski jest liderem II Dywizji World Grand Prix, będąc jedną z dwóch niepokonanych drużyn w stawce.

Drugi turniej podopieczne Jacka Nawrockiego rozegrają w Polsce, w Ostrowcu Świętokrzyskim zmierzą się z Peru, Koreą Południową i ponownie z Argentyną (14-16 lipca).

- Cieszymy się na mecze w Polsce, bo zawsze fajnie gra się przy swoich kibicach. W Argentynie też atmosfera była super, ale brakowało nam biało-czerwonego dopingu i tego, żeby hala była po naszej stronie - podkreśliła Smarzek.

ZOBACZ WIDEO Masłowski zarażał kolegów energią. "Będę tak robił do końca moich siatkarskich dni"

Źródło artykułu: