Liga Światowa: Słowenia oszukana przez FIVB? "Jeżeli plotki się potwierdzą, będą się musieli mocno tłumaczyć"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB
zdjęcie autora artykułu

Ekipa Słowenii wygrała turniej Final Four II dywizji Ligi Światowej 2017, jednak w kolejnym sezonie, z uwagi na reformę rozgrywek, nie zagra w elicie. - Jeżeli to się potwierdzi, FIVB będzie musiała się mocno tłumaczyć - przyznaje Metod Ropret.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed kilkoma tygodniami sekretarz Wszechrosyjskiej Federacji Siatkówki Aleksander Jaremienko poinformował, że FIVB przygotowuje kolejną reformę rozgrywek Ligi Światowej. Zgodnie z nią, w turnieju mężczyzn i kobiet od przyszłego roku udział miałoby wziąć 16 drużyn. Uczestnicy Ligi Światowej mieliby być podzieleni na dwie grupy. W podstawowej znalazłyby się: Brazylia, Włochy, USA, Chiny, Serbia, Francja, Argentyna, Iran, Polska, Niemcy, Japonia i Rosja. Kolejna grupa to tzw. zespoły "pływające": Australia, Kanada, Korea Południowa i Bułgaria.

Sporo kontrowersji wywołał brak wśród członków "elity" reprezentacji Słowenii, która wygrywając rywalizację w II dywizji, według obecnie obowiązujących przepisów, wywalczyła awans do grona najlepszych zespołów rozgrywek. Prezydent Słoweńskiej Federacji Siatkówki nie ukrywa, że sygnały o ewentualnych zmianach są dla niego bardzo niepokojące. Wierzy jednak, że wszystko uda się wyjaśnić.

- Mimo że nie otrzymaliśmy od Światowej Federacji Siatkówki oficjalnego komunikatu w tej sprawie, skierowaliśmy do FIVB prośbę o wyjaśnienia. Poprosiliśmy o zorganizowanie spotkania w Lozannie lub w Lublanie. Wierzę, że po turnieju finałowym I dywizji Ligi Światowej w Brazylii, gdzie będą obecni najważniejsi członkowie tej organizacji, wszystko się wyjaśni - przyznaje Metod Ropret w rozmowie z naszym portalem.

Reprezentacja prowadzona przez Slobodana Kovacia od kilku lat regularnie wspina się w siatkarskiej hierarchii. Przed dwoma laty ekipa z niewielkiego kraju triumfowała w rozgrywkach Ligi Europejskiej, zapewniając sobie w ten sposób awans do Ligi Światowej. Kolejne dwa lata dla zespołu znad Adriatyku również były pasmem sukcesów. Wygrane turnieje Final Four III dywizji LŚ(2016 rok), II dywizji LŚ (2017 rok)oraz srebrny medal mistrzostw Europy 2015, były olbrzymią sensacją. Tym bardziej zaskakujące są więc ostatnie doniesienia o decyzjach krzywdzących reprezentację Słowenii.

ZOBACZ WIDEO Getafe wraca do Primera Division. Zobacz skrót meczu z CD Tenerife [ZDJĘCIA ELEVEN]

- To zaczyna być męczące, bo nasi chłopcy zasłużyli na awans i wywalczyli go zgodnie z obowiązującymi przepisami. Kiedy coś podobnego miało miejsce po raz pierwszy, w 2015 roku, kiedy nasz zespół jako zwycięzcy Ligi Europejskiej 2015 powinien zostać awansowany do III dywizji Ligi Światowej, uznaliśmy, że jest to zwykłe nieporozumienia. Ale teraz plotki pojawiają się po raz drugi i to w trakcie rozgrywek. To z pewnością nie jest komfortowa sytuacja dla zawodników i sympatyków naszej drużyny. Chcemy uczciwie rywalizować i móc się rozwijać - zapewnia słoweński działacz. - Brak awansu Słowenii do I dywizji Ligi Światowej byłoby ogromnym ciosem dla naszej siatkówki i jej dalszego rozwoju. Także dla federacji, która dokłada wszelkich starań, aby ta dyscyplina sportu funkcjonowała na najwyższym możliwym poziomie. Obawiam się, że nie będziemy w stanie kontynuować budowania solidnych podstaw dla przyszłych pokoleń, jeśli nasza drużyna narodowa nie będzie miała możliwości walki z najlepszymi drużynami na świecie - dodaje Metod Ropret. Działacze federacji zapowiadają, że zamierzają walczyć o swoje racje. W słoweńskich mediach przed kilkoma tygodniami pojawiła się informacja, że nie wykluczają wystąpienia na drogę sądową, jeżeli pogłoski o zablokowaniu wywalczonego w sportowy sposób awansu się potwierdzą. W rozmowie z naszym portalem prezydent Słoweńskiej Federacji Siatkówki nie potwierdza informacji o pozwie ale zapewnia, że będzie domagał się szczegółowych wyjaśnień w tej sprawie. Tym bardziej, że punty wywalczone w rozgrywkach Ligi Światowej zaliczane są do rankingu, który z kolei ma wpływ na rozstawienie poszczególnych ekip w pozostałych imprezach międzynarodowych, w tym w kwalifikacjach olimpijskich.

- Nasi gracze zwyciężyli na parkiecie. Jeśli plotki na temat reformy się potwierdzą, FIVB będzie musiała się mocno tłumaczyć. Zwłaszcza, że punkty wywalczone w Lidze Światowej liczą się do światowych rankingów. Te z kolei mają duży wpływ na to, które zespoły będą miały lepszą pozycję w procesie kwalifikacji do igrzysk olimpijskich 2020 - zapewnia słoweński działacz.

Źródło artykułu: