PGE Skra - Effector: wygrana gospodarzy na miarę podium sezonu zasadniczego

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / PGE Skra Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / PGE Skra Bełchatów
zdjęcie autora artykułu

PGE Skra Bełchatów w trzech setach rozstrzygnęła pojedynek z Effectorem Kielce, zwyciężając tym samym w ostatnim meczu całej rundy zasadniczej PlusLigi. Dzięki temu wynikowi bełchatowianie zakończyli fazę na 3. miejscu.

Niezwykle istotny był ostatni mecz rozgrywany w Bełchatowie, bowiem zależnie od jego rezultatu, różne mogły być pary półfinałowe w fazie play-off. Dzięki temu emocje w PlusLidze były do samego końca, choć większość drużyn znała już swoich rywali.

Trener Philippe Blain do gry oddelegował drugiego rozgrywającego Marcina Janusza oraz Jurija Gladyra, który dotychczas miał mniej okazji na grę, głównie ze względu na limit obcokrajowców.

Od samego początku gospodarze niesieni dopingiem swoich kibiców grali jak z nut. Błyskawicznie odskoczyli rywalom i przewagę systematycznie zwiększali. Kielczenie nie potrafili znaleźć recepty na Mariusza Wlazłego, który pewnie kończył kolejne ataki. Choć bełchatowianie zaczęli popełniać łatwe błędy, Effector nie potrafił tego wykorzystać, nie mając argumentów w polu zagrywki ani bloku. Pojedyncze udane próby Jakub Wachnik na niewiele się zdały. Premierowa partia padła pewnie łupem gospodarzy do 14.

Po zmianie stron gra się wyrównała. Kielczanie znaleźli rytm i wyciągnęli wnioski z poprzedniej odsłony. Do stanu 11:10 walka toczyła się punkt za punkt. Błąd w ataku popełnił Michał Superlak, a wtedy w polu serwisowym pojawił się Karol Kłos. Dzięki jego zagrywce bełchatowianie znów zaczęli odskakiwać. Szansę na pozostanie w secie przedłużył nieźle spisujący się Konrad Formela, ale swoją siłę pokazał również Bartosz Kurek i PGE Skra podwyższyła prowadzenie na 2:0.

ZOBACZ WIDEO Piotr Zieliński: Wszyscy musimy ciągnąć ten wózek

Zdobyty punkt zapewnił bełchatowianom trzecie miejsce w PlusLidze i tym samym walkę w półfinale z Asseco Resovią Rzeszów.

Trzecią, i jak się później okazało ostatnią odsłonę, bełchatowianie rozstrzygnęli dzięki zagrywce. Świetnie w tym elemencie radzili sobie Nikołaj Penczew, Mariusz Wlazły i Jurij Gladyr, zdobywając bezpośrednie punkty. Effector znów początkowo utrzymywał się w grze, ale w końcu skapitulował, nie radząc sobie w przyjęciu.

PlusLiga, 30. kolejka:

PGE Skra Bełchatów - Effector Kielce 3:0 (25:14, 25:19, 25:17)

PGE Skra: Janusz, Kurek, Kłos, Wlazły, Penczew, Gładyr, Piechocki (libero) oraz Szalpuk.

Effector: Komenda, Wachnik, Wohlfahrtstatter, Superlak, Formela, Maćkowiak, Sobczak (libero) oraz Bućko, Andrić, Biniek (libero).

MVP: Karol Kłos (PGE Skra). [event_poll=71417]

Źródło artykułu:
Czy PGE Skra zostanie mistrzem Polski?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
Trump Trump
3.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzięki polityce kadrowej Piechockiego Skra za walkowera ma teraz rewanż z Resovią na wyjeździe. DZIĘKUJEMY KONRADZIE