Japonia: rekonwalescencja Michała Kubiaka nadal trwa. Mimo to Pantery odprawiły JT Thunders

O wpadce z Sakai Blazers, gdy po raz pierwszy w sezonie zabrakło w drużynie Michała Kubiaka, Panasonic Panthers już dawno zapomniało. W 11. serii spotkań Pantery po raz drugi w tegorocznej rywalizacji o tytuł mistrzowski mierzyły się z JT Thunders.

W pierwszej potyczce to polski przyjmujący skutecznie odprawił rywala. Z kolei w drugiej gdy go zabrakło, ciężar gry na swoje barki skutecznie wzięli pozostali jego ofensywni koledzy. Tym samym bez większych problemów "polska" ekipa odprawiła rywala w czterech setach 3:1.

Jedynym argumentem JT na dobrze funkcjonującą grę Panter był Drazen Luburić. Serb atakował aż 55 razy z czego 26 zamienił na punkt. Do tego dołożył dwa oczka w bloku oraz jeden serwisem, co łącznie dało mu zdobycz 29 punktów.

Choć statystyki na to nie wskazują, Pantery zdominowały rywali zagrywką. Defensywa JT z 48 proc. przyjęcia perfekcyjnego, w porównaniu do krajowych mistrzów była zdecydowanie gorsza, bowiem trio Fukuzawa - Watanabe - Nagano zadbało o 74 proc. idealnego odbioru zagrywki.

ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Wszyscy kandydaci to dobrzy szkoleniowcy

Porażką z Panasonic Panthers, niedoszła ekipa Bartosza Kurka, która jeszcze przed startem rozgrywek aspirowała do tytułu mistrzowskiego, spadła na sam dół ligowej tabeli. Wyprzedza jedynie kompletnego outsidera ligi - FC Tokio, który jak na razie nie zdołał nie tyle zwyciężyć, co zapunktować w V-League.

Wyniki 11. serii spotkań V-League:

Panasonic Panthers - JT Thunders 3:1 (25:15, 25:23, 22:25, 25:20)  Toyoda Gosei Trefuerza - Suntory Sunbirds 2:3 (21:25, 25:23, 23:25, 25:18, 14:16) Sakai Blazers - Torray Arrows 2:3 (20:25, 25:19, 25:23, 24:26, 9:15) JTEKT Stings - FC Tokio 3:1 (19:25, 25:23, 25:23, 25:18)

Tabela po 11. serii spotkań V-League:

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.