Tauron MKS - Budowlani Toruń: piernik łatwy do zgryzienia. Pewne trzy punkty Zagłębianek

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarki Tauron MKS-u Dąbrowa Górnicza
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarki Tauron MKS-u Dąbrowa Górnicza
zdjęcie autora artykułu

O takich spotkaniach mówi się: siatkarki pogrom. Tauron MKS Dąbrowa Górnicza nie dał Giacomini Budowlanym Toruń najmniejszych szans w zaległym starciu 5. kolejki ekstraklasy.

Można się było spodziewać, że Zagłębianki nie odpuszczą spotkania z rywalkami z Torunia, ale chyba nigdy nie zdarzyło się, by Tauron MKS na własnym terenie zaczynał spotkanie od prowadzenia... 10:0! Przyjezdne nie radziły sobie zarówno z wysokim blokiem ekipy Juana Manuela Serramalery, jak i zagrywką oraz prostymi przebiciami plasem w wolne pole.

Nicola Vettori starał się niwelować straty, wprowadzając na parkiet Martę Janik i Patrycję Polak, ale nie zdało się to na wiele. To raczej dąbrowianki częściej oddawały Giacomini Budowlanym punkty, niż przyjezdne je zdobywały. Wystarczyły trzy świetne serwisy Kathleen Weiss, by dobić mocno obitego rywala i pozwolić mu na zdobycie zaledwie dziewięciu punktów.

Po zaczynającym partię numer dwa asie niemieckiej rozgrywającej mogło się wydawać, że triumfalny marsz Tauronu MKS będzie trwał. Ekipa gości szybko odgryzła się za początkowe niepowodzenia (7:9), gdy w ofensywie obudziły się Polak i Rebecca Pavan. Do tego kilka zupełnie nieudanych zagrań zaliczyła Tamara Kaliszuk, która ustąpiła miejsca na boisku Marcie Ciesiulewicz.

Siatkarki z miasta Kopernika prowadziły po punktowych blokach (Anna Lewandowska i Ewelina Ryznar miały swoje pięć minut dzięki dobrej komunikacji z rozgrywającą) i nawet mimo poczynań wyróżniającej się Dominiki Sobolskiej były szalenie blisko 25. punktu. Nie udało się, to Zagłębianki lepiej poradziły sobie w ostatnich piłach seta. Nie zabrakło kontrowersji. Gdyby sędzia Adam Mituta inaczej ocenił atak Heleny Horki przy stanie 23:22, partia mogła potoczyć się nieco inaczej.

ZOBACZ WIDEO Borussia - Legia. Miroslav Radović: Nie ma płakania[color=black]

[/color]

Po licznych blokach i asach serwisowych dąbrowskiej ekipy w trzecim secie (10:4) wydawało się, że mają one seta po zupełną kontrolą. Wystarczyła jednak chwila gapiostwa, by przyjezdne niebezpiecznie zniwelowały przewagę. Jednak przy zupełnie przyzwoicie wypełniającej swoje zadania Ciesiulewicz i Sobolskiej, niesamowitej w wyczuwaniu intencji Marty Wójcik, beniaminkowi trudno było utrzymać wysoki poziom gry. Przy koncertowej postawie gospodarza w obronie i fetującej kolejne akcje publiki podopieczne Vettoriego nie były w stanie dłużej cieszyć się grą. Set, i tym samym mecz, skończył się szybko i na korzyść zagłębiowskiej drużyny.

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Giacomini Budowlani Toruń 3:0 (25:9, 25:22, 25:14)

Tauron MKS: Horka, Paszek, Weiss, Ganszczyk, Kaliszuk, Sobolska oraz Drabek (libero) oraz Ciesiulewicz, Castiglione, Miros

Budowlani: Paulava, Lewandowska, Wójcik, Gierak, Ryznar, Pavan oraz Martinez (libero) oraz Janik, Polak, Wojcieska, Jasińska, Bimkiewicz

MVP: Helena Horka (Tauron MKS) [event_poll=71473]

Źródło artykułu: