LM: Muszynianka wywalczyła historyczny awans - relacja z meczu Fakro Muszynianka Muszyna - RC Cannes

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Siatkarki z Muszyny w rewelacyjnym stylu pokonały na własnym parkiecie RC Cannes i awansowały do drugiej rundy play-off Ligi Mistrzyń. Mineralne nie dały żadnych szans Francuzkom, drużynie, która od lat budowana jest tylko i wyłącznie z myślą o europejskich pucharach!

W tym artykule dowiesz się o:

Fakro Muszynianka Muszyna - RC Cannes 3:1 (25:23, 25:22, 25:27, 25:18)

Fakro Muszynianka Muszyna: Bełcik, Mirek, Przybysz, Plchotowa, Frątczak, Pycia, Zenik (libero) oraz Pykosz, Kaczor, Rosner, Śrutowska, Targosz

RC Cannes: Salinas, Yaneva, Fomina, Polechtchouk, Ravva, Centoni, Ino (libero) oraz Rybaczewska, Ong, Filipova, Turiaf, Hudima

Przed rozpoczęciem spotkania szkoleniowiec Muszynianki Bogdan Serwiński zapowiadał, że to będzie bardzo trudny mecz dla jego zawodniczek. Chciał aby Mineralne zagrały spokojnie i z uśmiechem tak, żeby to był słodki deser na czwartkowy wieczór. Podopieczne nie zawiodły trenera i sprawiły siatkarskim kibicom nie tyle deser, ale wielki ogromny tort. Udało im się wyeliminować z Ligi Mistrzyń naszpikowany gwiazdami zespół RC Cannes.

Spotkanie Fakro Muszynianki z RC Cannes rozpoczęło się od minuty ciszy ku uczczeniu pamięci nagle zmarłej mistrzyni olimpijskiej Kamili Skolimowskiej.

Już początek pierwszego seta zapowiadał jak bardzo ciekawy będzie to mecz. Pierwszy punkt spotkania zdobyła atakiem z drugiej linii Kamila Frątczak. Obydwie drużyny zagrały rewelacyjnie w obronie i szły równo punkt za punkt. Dobrymi atakami popisywały się na przemian Ravva i Mirek. Przed pierwszą przerwą techniczną zaskoczył blok Muszynianek i to one schodziły z parkietu z dwu-punktową przewagą (8:6). Po przerwie gra dalej toczyła się w bardzo równym tempie. Ani Francuzki ani Polki nie potrafiły odskoczyć na większą przewagę. Obydwie ekipy nadal grały koncertowo w obronie. Przy stanie 15:14 dla Cannes skutecznym atakiem popisała się Frątczak, a następnie bezpośredni punkt z zagrywki zdobyła Joanna Mirek. Po drugiej przerwie technicznej Plchotova popisała się skutecznym blokiem i trener Yan Fang musiał poprosić o przerwę. W czasie jej trwania szkoleniowiec Cannes nie oszczędzał gardła krzycząc na swoje zawodniczki. Zmotywowało to Francuzki, które po atakach Nadii Centoni zdobyły punktową przewagę. Jak się okazało nie na długo. Muszynianki zaczęły ponownie grać blokiem i wykonywały bardzo trudna zagrywkę. Przy stanie 24:22 dla Fakro w pole zagrywki weszła Lura Ong i popisała się asem serwisowym. Bogdan Serwiński poprosił o czas, aby wybić malutką zawodniczkę z uderzenia. Podziałało! Ong zagrała piłkę na aut i to Muszyna cieszyła się z wygrania pierwszej partii 25:23.

Druga część spotkania również była bardzo wyrównana. Tak samo jak w pierwszej partii na początku gra toczyła się punkt za punkt. Na pierwszą przerwę techniczną z przewagą schodziły Muszynianki (8:6). Cannes zaczęło coraz gorzej grać w przyjęciu, a głównie libero tego zespołu, co skutecznie wykorzystywały Mineralne. Przy stanie 10:7 trener drużyny z Lazurowego Wybrzeża poprosił o czas, na którym znowu nie omieszkał pokrzyczeć na swoje podopieczne. Jednak jego drużyna nie przestała popełniać błędów i na drugiej przerwie technicznej przewaga Muszyny wynosiła już 3 punkty. Po przerwie rewelacyjnie w ataku zagrała Joanna Mirek i Mineralne zdołały odskoczyć na sześć punktów (19:13). To z kolei zmobilizowało Francuzki, a zwłaszcza wprowadzoną na boisko Strashimirę Filipovą. Dzięki jej skutecznym blokom RC Cannes zdobył 3 punkty pod rząd (19:16). Bogdan Serwiński poprosił o czas, ale to nie pomogło Mineralnym, które sprawiały wrażenie jakby wystraszyły się bloku Filipovej (20:19). Na szczęście w końcówce drugiej partii, do walki włączyły się środkowe bloku Muszyny. Trzy skuteczne zasłony boiska pozwoliły na objęcie prowadzenia 24:21. Jednak Ravva nie wystraszyła się do końca tego bloku i zdobyła dla swojej drużyny 22. punkt. Jak się okazało dla Cannes w tej partii ostatni. Awans do drugiej rundy LM bardzo mocnym atakiem przypieczętowała Aleksandra Przybysz.

Dwa wygrane sety dawały już awans Muszynie. Trener Cannes załamał się postawą swoich zawodniczek. Wiedząc, że już nic dobrego dla jego ekipy w tym meczu się nie wydarzy, w trzecim secie wystawił rezerwowy skład. Z pierwszej szóstki pozostały tylko Yaneva i Fomina. Rezerwowe siatkarki Cannes postanowiły, że nie oddadzą spotkania tak łatwo i podjęły wyrównaną walkę z Muszyną. Jednak Mineralne już cieszyły się z awansu. Atakowały dużo lżej i również blok nie funkcjonował już tak dobrze jak w dwóch pierwszych partiach. Bogdan Serwiński też pozwolił pograć swoim rezerwowym zawodniczkom i w tej partii na boisko weszły Milena Rosner, Joanna Kaczor oraz Dorota Pykosz. Trzecia partia zakończyła się pomyślnie dla zmienniczek RC Cannes, które po bardzo wyrównanej walce wygrały 27:25.

W czwartej partii Trener Fakro wymienił już prawie cały skład pozostawiając na boisku tylko Sylwię Pycię. Rezerwowe Muszyny po przegranym trzecim secie poderwały się do walki i objęły duże prowadzenie już na samym początku partii 8:3. Tej przewagi nie oddały do końca meczu, cały czas skutecznie grając blokiem i bardzo dobrze w obronie. Ostatecznie czwarta część spotkania zakończyła się wygraną Mineralnych 25:18.

Wygrywając rewanżowe spotkanie z RC Cannes 3:1 Fakro Muszynianka zapewniła sobie awans do drugiej rundy play-off Ligi Mistrzyń. Jest to pierwszy taki sukces w historii klubu z Muszyny. Przeciwnikiem Mineralnych w następnej rundzie play-off LM będzie zespół Eczacibasi Zentiva Stambuł.

Źródło artykułu: