Tauron MKS - KSZO: Faworytki z problemami, ale zwycięskie

Zdjęcie okładkowe artykułu:  / WP SportoweFakty / Rafał Soboń
/ WP SportoweFakty / Rafał Soboń
zdjęcie autora artykułu

Po tym jak siatkarki KSZO Ostrowiec SA zaprezentowały się w drugim secie, można było sądzić, że pokuszą się o sprawienie sensacji. Jednak dąbrowianki opanowały sytuację na boisku i wygrały 3:1.

Zdecydowanymi faworytkami środowej konfrontacji były trzecie w ligowej tabeli dąbrowianki, które podejmowały jednego z outsiderów - KSZO Ostrowiec. Dzień przed spotkaniem nie trenowała Krystyna Strasz, więc jej miejsce w wyjściowym składzie zajęła 18-letnia Kinga Drabek.

Od samego początku lepiej na boisku prezentowały się faworytki, które przede wszystkim grały pewniej. Wykorzystywały one swoje okazje w ataku, a także dysponowały trudną zagrywką, dzięki czemu mogły budować swoją przewagę, a ta wynosiła maksymalnie sześć punktów. Mimo to dąbrowianki roztrwoniły to prowadzenie, które zmalało do zaledwie dwóch "oczek" i to dwukrotnie (18:16, 23:21). W końcówce było nerwowo, gospodynie grały chaotycznie, ale zbawienny okazał się blok i punkt najpierw Rebecci Pavan, a potem duetu Katarzyna Urban - Kamila Ganszczyk.

Chaos przeniósł się na kolejną odsłonę, co natychmiast wykorzystały przyjezdne (1:5). Podopieczne Dariusza Parkitnego poczuły swoją szansę i nie zamierzały wypuścić jej z rąk, pokazywały to w każdej akcji - teraz atak i zagrywka były ich atutami. Efekt? Utrzymywanie pewnego prowadzenia. Ponadto Zagłębianki miały duże problemy w przyjęciu, na boisku libero Drabek była kryta nawet w obronie przez rozgrywającą, Michę Hancock. W związku z tym trener Juan Manuel Serramalera zdecydował się na zmianę, za przyjmującą Urban wpuścił... atakującą Sanję Popović.

Gra dąbrowianek poprawiła się równie zaskakująco, jak zepsuła się na początku seta. W końcówce zdołały odrobić kilka punktów, ale przede wszystkim zyskały pewność siebie na kolejną odsłonę, a tę rozpoczęły wręcz koncertowo. Na boisku pozostała Popović, która wniosła dużo świeżości do gry MKS-u. Rozpędzone dąbrowianki dominowały na boisku, a na liderkę wyrosła właśnie Popović. Mimo że inicjatywa była po stronie faworytek, to zespół gości nie poddawał się i walczył dzielnie, próbując wykorzystać słabości przeciwniczek w przyjęciu. Jednak ta partia padła łupem Zagłębianek.

Czwarty set okazał się być ostatnim, siatkarki KSZO nie zdołały sprawić większej niespodzianki i doprowadzić do tie-breaka. Klucz do wygranej siatkarka Taurona MKS tkwił w początku odsłony, gdy wypracowały sobie przewagę, wykorzystując swoje atuty. Ich gra była bardziej skuteczna, a zagrywka bardziej kąśliwa, dzięki czemu spokojnie zmierzały do wygranej.

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - KSZO Ostrowiec SA 3:1 (25:21, 21:25, 25:17, 25:18)

Tauron MKS: Urban, Różycka, Dziękiewicz, Hancock, Ganszczyk, Pavan, Drabek (libero) oraz Popović.

KSZO: Brzóska, Polak, Suwińska-Bednarek, Ściurka, Piotrowska, Szczygioł, Bulbak (libero) oraz Korabiec (libero), Szpak, Dybek, Mielczarek, Wójcik.

MVP: Karolina Różycka (Tauron MKS Dąbrowa Górnicza).

500 dni temu Polacy zostali mistrzami świata

Źródło artykułu:
Komentarze (0)