Pałac - PTPS: Drużyna z Piły kontynuuje zwycięski marsz

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP /  /
PAP / /
zdjęcie autora artykułu

Bydgoszczanki na swoim parkiecie powalczyły z drużyną PTPS-u, ale ostatecznie po czterech setach musiały uznać wyższość rywalek. Skuteczna gra w bloku i polu zagrywki pozwoliła zapisać przyjezdnym kolejny komplet punktów do ligowej tabeli.

Włodarze Pałacu Bydgoszcz i PTPS-u Piła zbudowali zespoły o podobnym potencjale kadrowym. Biorąc pod uwagę tylko ten element, niedzielne starcie w Łuczniczce powinno być zaciętym widowiskiem. Nieco inaczej na ten pojedynek kazały jednak spojrzeć wyniki uzyskane przez oba zespoły w tym sezonie. Po siedmiu kolejkach Orlen Ligi bydgoszczanki wygrały tylko z KSZO Ostrowiec SA, a ich rywalki od czterech spotkań nie zaznały smaku porażki.

Niedzielny mecz był szczególny dla Zuzanny Czyżnielewskiej i Małgorzaty Skorupy. Pierwsza z wymienionych siatkarek wróciła do składu Pałacu po odniesionej w styczniu kontuzji kolana. Z kolei Skorupa (PTPS) w poprzednim sezonie reprezentowała jeszcze barwy klubu z Bydgoszczy.

Zgodnie z oczekiwaniami od początku przyjezdne szukały w ataku przede wszystkim Anity Kwiatkowskiej. Atakująca jest w tym sezonie zdecydowaną liderką swojego zespołu. Oprócz niej dobrze grała również Agata Babicz. Skuteczność obu wymienionych siatkarek i lepsza gra w bloku przyjezdnych okazały się kluczowe dla losów premierowej odsłony meczu. Pilanki szybko objęły prowadzenie i dość pewnie utrzymały je do końca seta (25:20).

Anita Kwiatkowska
Anita Kwiatkowska

Kolejne dwie partie zupełnie różniły się przebiegiem gry. Najpierw w drugiej odsłonie meczu zespoły grały seriami. Bydgoszczanki kilka razy wypracowały sobie prowadzenie, by bardzo szybko je stracić. Słabiej prezentowała się Natalia Krawulska, ale nie zawodziła liderka Pałacu Ewelina Krzywicka. Drużyny zmieniały się na prowadzeniu, jednak w samej końcówce seta dyspozycję ustabilizowały miejscowe i to one mogły cieszyć się z triumfu 25:21.

Z kolei trzecia odsłona niedzielnego widowiska nie miała większej historii. Podopieczne Nicoli Vettoriego przystąpiły do tej partii wyraźnie podrażnione porażką w poprzedniej i zdominowały rywalki. Największą przewagę przyjezdne osiągnęły w polu zagrywki i na siatce. W bloku ścianę nie do przejścia ustawiły Dorota Wilk i Kiesha Leggs. Po trzech partiach rozgrywająca i środkowa uzbierały łącznie aż dziewięć punktów w tym elemencie.

Mecz rozstrzygnął się w czterech setach. Podopieczne Adama Grabowskiego mimo usilnych starań nie odwróciły losów rywalizacji. Zespołowi zabrakło liderki, która skończyłaby trudne, sytuacyjne piłki. Z kolei pilanki w swoim składzie posiadały aż dwie takie siatkarki. Oprócz wspomnianej Kwiatkowskiej bardzo dobrze grała także Joanna Sobczak. Obie zawodniczki nie wstrzymywały ręki w ataku i ich skuteczne zbicia zapewniły triumf pilankom. Przyjezdne od drugiej przerwy technicznej zdominowały wydarzenia na parkiecie, a mecz efektowną kiwką zakończyła Joanna Sobczak.

Pałac Bydgoszcz - PTPS Piła 1:3 (20:25, 25:21, 11:25, 21:25) Pałac:

Krzywicka, Bałdyga, Krawulska, Misiuna, Kuligowska, Śmieszek, Nowakowska (libero) oraz Pleśnierowicz, Czyżnielewska, Fojucik PTPS:

Sobczak, Wilk, Kwiatkowska, Skorupa, Babicz, Leggs, Pauliukouskaja (libero)

MVP: Joanna Sobczak (PTPS Piła)

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
Boleslaw Ocwieja
22.11.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
2 grudnia prawdziwy sprawdzian dla Pily- spotkanie w Szczecinie z Chemikiem! Bedzie ciekawie:)  
avatar
MACIUŚ PIŁA
22.11.2015
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Brawo brawo brawo dziewczyny pozytywnie zaskakują.