LŚ gr. C: Mecz atakujących dla Belgów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ekipa Czerwonych Smoków zemściła się na Kanadyjczykach za porażkę we wcześniejszym spotkaniu i pokonała ich w czterech setach. Gwiazdami meczu byli atakujący obu zespołów.

Jeden z najciekawszych meczów grupy C Ligi Światowej musiał zacząć się... z wysokiego C. Kadry Belgii i Kanady zatroszczyły się o to, by zgromadzeni w Antwerpii widzowie w liczbie trzech tysięcy zobaczyli siatkówkę na najwyższym poziomie. Pierwszy set był iście szalony i zakończył się dopiero po długiej i nerwowej grze na przewagi wynikiem 33:31. Zawodnicy z kontynentu amerykańskiego utrzymywali do stanu 22:24 bezpieczną przewagę, ale Belgowie zachowali zimne głowy i nawiązali walkę przeciwnikiem, zakończoną zablokowanie Dallasa Sooniasa przez Verhannemana i owacją trybun.

[ad=rectangle]

W zespole Czerwonych Smoków brylował atakujący Bram van den Dries, który był momentami nie do powstrzymania przez reprezentantów Kanady. Zawodnik zespołu z Oudegem zanotował po dwóch pierwszy setach aż 19 punktów (w całym spotkaniu 24)! Jednak wyśmienita postawa tego gracza nie wyjaśnia w żaden sposób, dlaczego siatkarze z Kraju Klonowego Liścia "stanęli" w drugiej partii w jednym ustawieniu i pozwalali rywalom na praktycznie wszystko.

Dopiero w obliczu nadchodzącej porażki Glenn Hoag zdecydował się na wprowadzenie do gry dotąd stojącego w kwadracie rezerwowych Gavina Schmitta i był to strzał w dziesiątkę. Najsłynniejszej kanadyjski atakujący, który potrzebował jedynie dwoch pełnych setów do zdobycia 14 "oczek", swoją postawą natchnął kolegów z drużyny do wytężonej pracy; dobra zagrywka Johna Perrina i błyskotliwe warianty gry pozwoliły przyjezdnym na przełamanie belgijskiej dominacji.

Gospodarze wrócili na właściwe tory i prowadzili wyrównaną walkę (10:10, 14:14); dzięki wysiłkom rozgrywającego Franka Depestele i byłego gracza Jastrzębskiego Węgla Simona Van De Voorde Belgowie zniwelowali przewagę Kanady i zakończyli spotkanie na swoją korzyść. Dzięki trzem punktom kadra debiutantów w LŚ objęła prowadzenie w grupie C.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Belgia - Kanada 3:1 (33:31, 25:12, 21:25, 25:23)

Belgia: Van den Dries, Deroo, Depestele, Verhees, Van der Voorde, Verhanneman, Doejonckgheere (libero) oraz Coolman, Van Walle, Valkiers, Coolman

Kanada: Perrin, Duff, Soonias, Simac, Schneider, Winters, Lewis (libero) oraz Verhoeff, Schmitt, McGovern, Derocco

Drużyna Mecze Sety Punkty
Belgia411:510
Kanada410:77
Finlandia47:114
Australia46:113
Źródło artykułu:
Komentarze (0)