Zwycięstwo Perugii na początek

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wciąż bez punktu na koncie pozostają w tym sezonie siatkarze Antonvenety Padova. W ramach piątej kolejki włoskiej Serie A1 mierzyli się w Perugii z miejscową RPA-LuigiBacchi.it. Zwycięsko z tego spotkania wyszli jednak gospodarze, którzy wygrali 3:0 (25:22, 25:14, 25:20).

W tym artykule dowiesz się o:

RPA-LuigiBacchi.it Perugia - Antonveneta Padova 3:0 (25:22, 25:14, 25:20)

Perugia: Savani 18, Sintini 1, Felizardo 6, Vujević 8, Stokr 17, Bovolenta 4, Nemec, Serafini, Kovacevic, Pippi (l)

Padova: Raymaekers 3, Kral 5, Mattera, Gato 3, Perazzolo 11, Kromm 16, Maruotti, Maniero, De Togni Garghella (l)

MVP: Cristian Savani

Widzów: 1.350

Na szczęście przed spotkaniem żaden ze szkoleniowców nie musiał martwić się problemami kadrowymi. Oba zespoły przystąpiły do meczu w pełnych składach, zestawione identycznie jak w ubiegłym tygodniu.

Ekipa z Padwy od początku znalazła się w tarapatach. Po bloku Felizardo na Perazzolo na tablicy pojawił się wynik 6:2. Przyjezdni jednak nie zamierzali składać broni i po asie serwisowym właśnie Perazzolo przewaga miejscowych stopniała do zaledwie jednego punktu (11:10). Od tego momentu podopieczni Vincenzo Di Pinto znów przejęli inicjatywę, prowadzeni przez Stokra, który podarował swojemu zespołowi także pierwszą piłkę setową. Chwilę później po ataku Savaniego pierwszy set padł łupem gospodarzy.

Druga odsłona to już wyraźna dominacja Perugii, która zwyciężyła do czternastu. Przyjezdnych w tej partii stać było zaledwie na 22 proc. skuteczności w ataku. Dodatkowo nie mogli poradzić sobie z serwisami Stokra. Czech po pierwszej przerwie technicznej pojawił się w polu zagrywki i na pięć prób wykonał cztery asy. Przewaga, jaką zapewnili sobie gospodarze, wystarczyła, aby pewnie i wysoko zwyciężyć w tym secie.

W trzeciej partii ekipa z Padwy dotrzymywała kroku rywalowi jedynie w pierwszej części. Później Perugia odskoczyła przeciwnikowi, a jej determinacja i wola zwycięstwa była ogromna. Spotkanie skutecznym atakiem zakończył Vujević.

Źródło artykułu: