LŚ Grupa C: Portugalia znów zaskakuje!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zespół z Półwyspu Iberyjskiego po gładkiej porażce dzień wcześniej, pokonał na wyjeździe faworyzowanych Kanadyjczyków 3:1.

Piątkowe spotkanie obu zespołów trwało niespełna 80 minut, a gospodarze nie pozwolili przyjezdnym w ani jednej partii ugrać nawet 20 oczek. Nic dziwnego, że przed kolejnym meczem to Kanada była zdecydowanym faworytem.

Tym razem nie miało być jednak tak kolorowo...

Glenn Hoag już przed pierwszym gwizdkiem sędziego musiał zmierzyć się z pierwszym poważnym problemem. Uraz wykluczył z gry jego najskuteczniejszego zawodnika - Gavina Schmitta. Bez swojego lidera Kanadyjczycy od początku prezentowali się niepewnie. Portugalia wykorzystała gorszą dyspozycję zespołu z Ameryki Północnej i wyraźnie wygrała inauguracyjną odsłonę z przewagą sześciu punktów.

Przegrany set obudził Kanadę, która w kolejnej części spotkania zagrała już zdecydowanie lepiej. Podopieczni Flavio Gulinelliego z kolei zbyt długo rozpamiętywali nieoczekiwane zwycięstwo w poprzedniej partii, przez co pozwolili Fredericowi Wintersowi i spółce wyrównać stan meczu.

Gdy wydawało się, że wszystko wraca do normy, Portugalia zaatakowała z jeszcze większym impetem i determinacją, pozwalając w trzecim secie ugrać Kanadyjczykom tylko 18 oczek. Ostatnia partia była najbardziej wyrównana, ale gospodarze ostatecznie musieli uznać wyższość ekipy z Europy. Pod nieobecność Schmitta najlepiej punktującym w szeregach gospodarzy był John Perrin, choć 13 punktów dorobkiem rewelacyjnym na pewno nie jest. Przyjezdnych do zwycięstwa poprowadził Alexandre Ferreira (17), którego dzielnie wspierał Joao Jose (16).

Portugalia wyrasta powoli na najszybciej uczący się i najlepiej wyciągający wnioski zespół tegorocznej edycji Ligi Światowej. Podczas pierwszego weekendu World League zespół ten przegrał wyraźnie inaugurację z Finlandią 3:0, po to tylko, by dzień później pokonać faworyzowanego rywala 3:2. W Kanadzie sytuacja wyglądała niemal identycznie, choć w rewanżu udało się wygrać bardziej zdecydowanie. Czy Portugalczycy mogą być czarnym koniem Grupy C?

Kanada - Portugalia 1:3 (19:25, 25:20, 18:25, 23:25)

Kanada: Howatson, Simac, Vigrass, Soonias, Winters, Perrin, Lewis (libero) oraz Schneider, Mainville, Van Lankvelt, Verhoeff

Portugalia: Botas dos Santos, Ferreira, Arajuo Pinheiro, Jose, Sequeira, Reis Lopes, Coehlo (libero) oraz Violas, Casas

Drużyna M Z P Ratio sety Ratio m. pkt Punkty
0 10 8 2 2.364 1.143 23
0 10 7 3 1.786 1.061 22
0 10 4 6 0.727 0.941 13
0 10 4 6 0.857 0.964 12
0 10 4 6 0.667 0.957 11
0 10 3 7 0.640 0.959 9

Wszystko o Lidze Światowej

Źródło artykułu:
Komentarze (0)