Awans o krok - zapowiedź meczu Dynamo Moskwa - PGE Skra Bełchatów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po znakomitym starcie w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów wicemistrz Polski jest już bardzo blisko zakwalifikowania się do fazy pucharowej.

Prowadzony przez Jacka Nawrockiego zespół po trzech seriach spotkań ma na swoim koncie komplet punktów i stracił tylko jednego seta. Bełchatowianie zdecydowanie liderują grupie E Champions League i w przypadku zwycięstwa w Moskwie powinni być pewni gry w play-off.

Słabiej PGE Skra Bełchatów prezentowała się w krajowych rozgrywkach, ale po serii słabszych meczów w PlusLidze wydaje się jednak wychodzić na prostą. W przeciągu niespełna dwóch tygodni wicemistrz Polski odniósł trzy zwycięstwa na krajowym podwórku i wrócił do ligowej czołówki. Zespół z Bełchatowa rozegrał ostatnio w bardzo krótkich odstępach czasu wiele spotkań, ale dzięki temu szkoleniowiec Skry mógł zrobić przegląd kadry i dać pograć również zawodnikom rezerwowym.

Znacznie gorzej w rosyjskiej Superlidze wygląda sytuacja Dynama Moskwa, które w miniony weekend przegrało już czwarty mecz w sezonie i w grupie czerwonej zajmuje dopiero szóste miejsce. Na kiepskie wyniki wicemistrza Rosji wpływ ma na pewno plaga kontuzji. Z gry wykluczony jest Semen Połtawski, zaś do pełni zdrowia po kontuzjach wracają: Peter Veres i Bartosz Kurek. Pierwszy z nich zagrał już w Łodzi, ale nie uchronił swojego zespołu od dotkliwej porażki. Z kolei as reprezentacji Polski pali się do gry, ale trener Jurij Czerednik nie chce ryzykować i wciąż odwleka moment jego powrotu na boisko. Być może sytuacja ulegnie zmianie w najbliższy czwartek, ponieważ według rosyjskich mediów Kurek ma znaleźć się w kadrze na mecz przeciwko Skrze.

W Bełchatowie tęsknią za Bartoszem Kurkiem. Czy w czwartek polski przyjmujący napsuje krwi swoim byłym kolegom?
W Bełchatowie tęsknią za Bartoszem Kurkiem. Czy w czwartek polski przyjmujący napsuje krwi swoim byłym kolegom?

W ostatnich dniach wydawać się mogło, że problemy kadrowe mają już za sobą bełchatowianie. Do gry wrócili niedysponowani ostatnio z różnych powodów: Daniel Pliński i Dejan Vincic. W środę klub ogłosił jednak, że z drużyny odszedł Yosleyder Cala, który nie mógł pogodzić się z rolą rezerwowego. W jego miejsce do Moskwy Nawrocki zabrał młodego i niedoświadczonego Jędrzeja Maćkowiaka. Trener Skry będzie miał więc bardzo ograniczone pole manewru na pozycji przyjmującego w starciu z silnymi Rosjanami, zwłaszcza w kontekście wzmocnienia ofensywy.

Co ciekawe, podczas gdy wszystkie inne zespoły występujące w Lidze Mistrzów rozegrają w tym tygodniu czwartą kolejkę, Skra i Dynamo zmierzą się ze sobą w ramach... trzeciej serii spotkań. Pierwotnie mecz w Moskwie odbyć miał się tydzień temu, ale na prośbę działaczy z Bełchatowa zamieniono terminy. Polski zespół rosyjskie ekipy ogrywał w tym sezonie trzykrotnie, jednak ani razu nie na ich terenie. Czy uda się podbić największe miasto Europy już przy pierwszym podejściu?

Dynamo Moskwa - PGE Skra Bełchatów / czwartek, 22.11.2012 godz. 16:00

Źródło artykułu:
Komentarze (0)