Igor Kolaković: Resovia ma większy potencjał niż my

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Słoweński ACH Volley Lublana będzie w środę i sobotę rywalem Asseco Resovii Rzeszów w półfinałach Pucharu CEV. - Na pewno polski zespół ma większy potencjał i możliwości niż my, ale to nie znaczy, że jesteśmy z góry skazani na porażkę - mówi przed tymi potyczkami trener ACH Volley, Igor Kolaković.

- Pozytywne jest to, że mamy rewanż u siebie i w tym drugim meczu przed własną publicznością rzucimy na boisko wszystkie nasze siły. Nawet jeśli przegramy pierwsze spotkanie w Rzeszowie, to nic nie będzie jeszcze przesądzone i w rewanżu może się wiele wydarzyć. Jeśli udałoby się nam wygrać u siebie i doprowadzić do złotego seta, to sprawa awansu będzie bardzo otwarta - mówi przed półfinałami trener ACH Volley Lublana, Igor Kolaković.

Serbski szkoleniowiec podkreśla jednocześnie, że Resovia ma większy potencjał niż jego drużyna, która dodatkowo jest w trudnej sytuacji kadrowej. - Oprócz kontuzjowanego Alena Sketa z poważnym urazem przez większość część sezonu borykał się nasz dobry środkowy – Matevz Kamnik, który wystąpił w finałowym meczu rozgrywek MEVZA (ligi środkowoeuropejskiej - przyp.red.) ale właściwie z marszu, bez odpowiedniego treningu - wyjaśnia zapewniając jednocześnie, że jego drużynie na pewno nie zabraknie ambicji i woli walki.

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
aknemes
14.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
czyli co, mecz w Rzeszowie zagrają na luzie, a w rewanżu na własnym podwórku będą parkiet gryźli aż doprowadzą do złotego seta? ryzykowne, ale może w tym szaleństwie jest metoda.