Stalowy blok mielczanek - relacja ze spotkania Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Stal Mielec

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ostatnie w tabeli PlusLigi Kobiet mielczanki muszą szukać cennych punktów w każdej hali, niezależnie od rangi przeciwnika. W jedenastej kolejce spotkań czekało je niełatwe zadanie "ukąszenia" faworyzowanego dąbrowskiego MKS-u, który nie przegrał już od pięciu spotkań. I co najbardziej zaskakujące - podołały wyzwaniu! Niesamowita skuteczność mieleckiego bloku oraz spora liczba błędów w ekipie gospodyń sprawiły, że to Stalówki spędzą Święta w lepszych humorach.

Dąbrowianki zaczęły już od pierwszej piłki spotkania budować przewagę, która pozwoliła na spokojne wygranie seta. Zagrywka Magdaleny Śliwy sprawiała olbrzymie problemy mielczankom (5:1). Ani Izabela Żebrowska, ani Charlotte Leys nie miały problemów z ominięciem bloku rywalek. Dopiero Agata Babicz przełamała napór gospodyń (10:6), poza tym mielecki blok (głównie Urszula Bejga) zaczął spełniać swoje zadanie. Jednak gospodynie nie potrzebowały przerwy w grze, by odpowiednio skoncentrować się i ponownie odskoczyć od rywalek. Po ataku Elżbiety Skowrońskiej było już 18:12 dla Tauronu MKS. Wtedy po raz pierwszy czas wziął Adam Grabowski. Dąbrowianki po raz kolejny marnowały okazje na punkty i tym razem to Waldemar Kawka musiał prosić o przerwę w grze. Mimo ambitnej walki przeciwnika Zagłębianki dokończyły seta, a ostatni punkt zdobyła Żebrowska (25:19).

Kolejny set zaczął się od rozegrania Magdaleny Śliwy w... siatkę, co oznaczało, że Tauron MKS nie wyzbył się niedokładności. Rywalki to skrzętnie wykorzystywały i na świetny blok Aleksandry Liniarskiej umiały odpowiedzieć dwoma skutecznymi "czapami". Punkty (po przyjętych obronach) zdobywały nawet... obie libero (8:7). Po asie serwisowym Rity Liliom wydawało się, że gospodynie straciły kontrolę nad przebiegiem spotkania. Atakujące Tauronu MKS raz po raz rewanżowały się Agacie Babicz i Ricie Liliom za skuteczne akcje, jednak to Stalówki schodziły na drugą przerwę techniczną zwycięskie (12:16). Na parkiet weszły Frauke Dirickx i Katarzyna Zaroślińska, jednak i one nie mogły nic poradzić na fantastyczną grę mielczanek na siatce. Zagłębianki odrabiały powoli straty, jednak nie umiały wyrównać stanu rywalizacji. Przyjezdne kontynuowały passę punktowych bloków (w których brylowała Liliom z Bejgą) i to właśnie dzięki nim wygrały druga partię (20:25).

Gospodynie wciąż nie potrafiły utrzymać poprawnego przyjęcia zagrywki i mimo skutecznych zbić w ataku grały z mielczankami punkt za punkt (3:3). Urszula Bejga starała się, by jej blok stał się koszmarem nocnych dąbrowskich przyjmujących. Zawodniczki Waldemara Kawki nie były już tak pewne z żadnym elemencie gry. Rita Lilom wyprowadziła swoje koleżanki na pięciopunktowe prowadzenie (5:10). Magdalena Śliwa uruchomiła po raz kolejny swoje najlepsze "armaty" - Żebrowską i Ivanę Plchotovą, co przyniosło chwilową poprawę gry dąbrowianek. Stalówki bez skrupułów wykorzystywały każde zawahanie rywalek i dzięki Katerinie Kociovej dominowały, zaś postawa dąbrowianek w tym okresie gry, choć ofiarna, nie zasługiwała na wiele komplementów. Środkowe MKS-u stać było na pojedyncze dobre akcje, ale było już za późno na ratowanie beznadziejnej sytuacji (21:25).

Mielczanki miały zapewnione dwa punkty, a gospodynie - przeplatające punktowe akcje nieporozumieniami i prostymi pomyłkami - nerwowe chwile. Już po trzech pierwszych akcjach czas musiał wziąć trener Kawka (0:3). Mimo przewagi rywala dąbrowianki zdołały odrobić część strat, jednak nie przełożyło się to na uspokojenie gry. Trener Kawka postawił po raz pierwszy w tym sezonie na Katarzynę Urban i zmiana ta uspokoiła nieco poczynania gospodyń (9:9). Niezawodne w bloku mielczanki śmiało szły po niespodziewane trzy punkty, zaś rywalki tylko ułatwiały im to zadanie (podwójne odbicie Urban). Trener Kawka szafował zmianami powrotnymi, ale to nie wystarczało na rozpędzone Stalówki z Mielca (14:19). Katerina Kociova obijała w dowolny sposób dąbrowski blok i sensacja stawała się powoli faktem. Przy stanie 18:21 poważnie wyglądającej kontuzji nabawiła się bohaterka spotkania, Urszula Bejga. Nie zdemotywowało to przyjezdnych, które po ataku niesamowitej Rity Liliom cieszyły się z zasłużonego zwycięstwa (21:25).

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Stal Mielec

1:3 (25:19, 20:25, 21:25, 21:25 )

Tauron MKS: Charlotte Leys, Aleksandra Liniarska, Magdalena Śliwa, Izabela Żebrowska, Elżbieta Skowrońska, Ivana Plchotova, Krystyna Strasz (libero) oraz Dorota Ściurka, Frauke Dirickx, Katarzyna Zaroślińska, Katarzyna Urban

Stal: Urszula Bejga, Marta Szymańska, Katerina Kociova, Agata Babicz, Rita Liliom, Iwona Kandora, Mariola Wojtowicz (libero) oraz Paulina Szpak, Marzena Wilczyńska

MVP: Rita Liliom (Stal)

Sędziowie: Tomas Flis (sędzia główny), Jacek Broński

Źródło artykułu: