Magdalena Banecka: Chcemy walczyć o złoto

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W środowy wieczór, kiedy BKS Aluprof Bielsko-Biała prowadził już 2:0 po bardzo skutecznej grze, nikt we wrocławskiej Hali Orbita nie mógł sobie wyobrażać, że w tym meczu dojdzie jeszcze do ogromnych emocji. Jednak od trzeciej odsłony w gwardzistki wstąpił nowy duch, trener Rafał Błaszczyk dokonał roszad w składzie i gospodynie zdołały urwać punkt faworytkom, będąc w beznadziejnym położeniu.

Nic więc dziwnego, że bielszczanki mimo wygranej nie świętowały zanadto triumfu we Wrocławiu. Libero zespołu Magdalena Banecka, dla której był to dopiero drugi mecz w barwach BKS-u nie ukrywała, że lekkie rozgoryczenie jest, ale 2 punkty są również całkiem niezłym dorobkiem. - Po tym meczu oczywiście jest niedosyt, bo ten zespół był dzisiaj moim zdaniem do ogrania 3:0. Powodem tego, że Gwardia zdobyła dwa sety może być nasza łatwiejsza zagrywka. Jednak cieszę się że wywozimy stąd 2 punkty - powiedziała zawodniczka.

BKS Aluprof w środę przez pierwsze dwa sety nie miał najmniejszych problemów z gwardzistkami. Można stwierdzić, że gospodynie były jedynie tłem dla świetnie dysponowanych podopiecznych Mariusza Wiktorowicza. Bielszczanki wygrywały pierwsze dwie partie do 15 i 19. W następnych odsłonach do głosu doszły jednak siatkarki z Wrocławia i do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był tie-break. Tutaj minimalne lepsze po raz kolejny były przyjezdne, które zainkasowały dwa oczka. Banecka powodów straty dwóch setów upatruje w rozluźnieniu i lepszej grze przeciwniczek. - Na pewno nie jest to sprawa psychiki. Myślę jednak, że troszkę za bardzo się rozluźniłyśmy, a przeciwnik dodatkowo jeszcze polepszył swoje przyjęcie. To sprawiło, że wrocławianki grały szybciej na siatce, więc to musiało się tak skończyć. Fakt ten może jednak troszkę dziwić, ponieważ drużynę Gwardii przed tym spotkaniem miałyśmy bardzo dobrze rozpracowaną - stwierdziła.

Bielszczanki mimo że były przed sezonem stawiane w roli faworytów do gry o najwyższe cele w PlusLidze Kobiet jak na razie zawodzą. Z dorobkiem 11 punktów zajmują dopiero 5. miejsce w ligowej tabeli. O co więc BKS Aluprof walczy w tym sezonie po dość słabym początku rozgrywek? - W zasadzie to pytanie nie powinno być kierowane do mnie, ponieważ ja dopiero dwa mecze rozegrałam z dziewczynami i ciężko jest mi coś w tej sprawie powiedzieć. Jednak na pewno chcemy walczyć o złoto - zakończyła dość dyplomatycznie siatkarka.

Źródło artykułu: