LŚ: Nie poradziliśmy sobie z rosyjską zagrywką - komentarze po spotkaniu Rosja - Serbia

Zdjęcie okładkowe artykułu: Taras Chtiej w 2011 roku zdobył złoty medal Ligi Światowej
Taras Chtiej w 2011 roku zdobył złoty medal Ligi Światowej
zdjęcie autora artykułu

Na czym powinien opierać się perfekcyjny plan awansu do wielkiego finału Ligi Światowej? Z pewnością na silnej zagrywce i szczelnym bloku. Doskonale wiedzą o tym reprezentanci Rosji, którzy w półfinałowym starciu pokonali kadrę Serbii. -<I> Odwaliliśmy kawał dobrej roboty</i> - stwierdził po meczu Maksim Michajłow - kapitan Sbornej.

Maksim Michajłow (kapitan reprezentacji Rosji): Po raz pierwszy wezmę udział w wielkim finale World League, z czego się niezmiernie cieszę. Odwaliliśmy kawał dobrej roboty. W półfinale byliśmy zjednoczonym zespołem.

Daniele Bagnoli (trener reprezentacji Rosji): W pierwszym secie mieliśmy szansę zagrać dobrze, lecz w każdym razie i tak w nim triumfowaliśmy. W drugiej partii młodsi zawodnicy poradzili sobie z presją i dobrze zaprezentowali się w zagrywce i bloku. Z kolei trzecią odsłonę tego starcia już kontrolowaliśmy. To zwycięstwo to naprawdę wielka sprawa - osiągnęliśmy je, by móc powalczyć w niedzielę o tytuł.

Bojan Janić (kapitan reprezentacji Serbii): Niestety nie zaprezentowaliśmy się dobrze. Mieliśmy okazję wygrać w premierowej partii, lecz zbyt łatwo pogrzebaliśmy swoje szanse. Jeśli poda się Rosjanom rękę, oni będą już wiedzieli, jak to wykorzystać. Sborna dysponuje mocarnym serwisem, którego w tym meczu nie potrafiliśmy kontrolować.

Igor Kolaković (trener reprezentacji Serbii): Rosjani zagrali naprawdę znakomicie, szczególnie w zagrywce i bloku. My natomiast nie umieliśmy w tych elementach zrealizować naszych założeń taktycznych.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)