Magdalena Stysiak szczerze o powrocie do Turcji

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski pierwszy turniej Ligi Narodów rozgrywa w tureckiej Antalyi. To właśnie w tym kraju kampanię 2023/24 spędziła Magdalena Stysiak. - Bardzo fajnie tak szybko po sezonie wrócić tutaj - przyznała atakująca.

W tym artykule dowiesz się o:

W 2019 roku Magdalena Stysiak podjęła decyzję o kontynuowaniu kariery za granicą. Po występach w Chemiku Police i Grot Budowlanych Łódź atakująca przeniosła się do Savino Del Bene Scandicci. Łącznie we Włoszech spędziła cztery lata, bo po dwóch sezonach trafiła do Vero Volley Monzy.

W sezonie 2023/24 23-latka zdecydowała się na zmianę klubu, a także ligi. Z Włoch przeniosła się do Turcji i zasiliła szeregi Fenerbahce Opet Stambuł. Tam miała okazję współpracować z selekcjonerem reprezentacji Polski kobiet Stefano Lavarinim.

Stysiak była ważną częścią zespołu, który został mistrzem kraju, a także zgarnął Puchar Turcji. Jednak w momencie, gdy Melissa Vargas zakończyła sezon w Chinach i wróciła do Fenerbahce, Polka stała się rezerwową. W kolejnym sezonie jej konkurentka ma reprezentować barwy Fenerbahce, przez co nasza siatkarka ma przenieść się do THY Stambuł.

ZOBACZ WIDEO: Polki rozpoczęły Ligę Narodów! Zobaczcie, jak przygotowywały się do pierwszego meczu

Mimo to Lavarini, z którym współpracowała w klubie, nie zmienił hierarchii w drużynie narodowej. Wśród powołanych atakujących znalazła się Stysiak i to właśnie ona pełni rolę podstawowej zawodniczki. Duet ten miał okazję na szybki powrót do Turcji, bo właśnie pierwszy turniej Liga Narodów kobiet Biało-Czerwone rozgrywają w Antalyi.

- Czuję się bardzo dobrze. Jestem zadowolona, że mogłam tutaj przyjechać, zobaczyć się z koleżankami z różnych zespołów, kibice bardzo fajnie mnie przywitali. Naprawdę cieszę się, bo podoba mi się Turcja, kraj, klimat i jestem bardzo zadowolona. Bardzo fajnie tak szybko po sezonie wrócić tutaj z reprezentacją i grać przed tą publicznością - przyznała 23-latka w odpowiedzi na pytanie WP SportoweFakty.

W wywiadzie dla naszego portalu, który ukazał się na początku lutego Stysiak przyznała, że uczy się języka. Podkreśliła jednak, że turecki jest dla niej najtrudniejszym, z którym miała do czynienia. A przypomnijmy, że opanowała już angielski, serbski i włoski.

Z tego powodu zapytaliśmy polską atakującą o postępy w nauce. - Jeśli chodzi o turecki, to znam kilka podstaw i brzydkich słów, ale to nie będę mówić. To, co uczą dziewczyny, jeżeli chodzi o siatkówkę, to też trochę rozumiem. Mogę powiedzieć, że jest to bardzo ciężki język, wymagający. Chciałabym się nauczyć, ale nie jest tak łatwo po roku. Wiem, że ten na pewno tak szybko jak inne języki nie wejdzie mi do głowy - podkreśliła podstawowa siatkarka kadry narodowej.

W pierwszym meczu tegorocznej Ligi Narodów nasza reprezentacja pokonała Włochy 3:0. Liderką była właśnie Stysiak, która zdobyła 17 punktów. Jej wyniku nie przebiła żadna inna zawodniczka. Czy podobnie będzie w kolejnym spotkaniu? Pojedynek Francja - Polska już w piątek, 17 maja o godzinie 16:00. Transmisja telewizyjna na Polsacie Sport 1, online na Polsat Box Go, a relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty