Tak wysokich not dawno nie było. Oceniamy polskie siatkarki za mistrzostwa świata

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarek
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarek
zdjęcie autora artykułu

Rzeczywistość przerosła oczekiwania. To był występ powyżej naszych oczekiwań. Reprezentacja Polski zakończyła mistrzostwa świata siatkarek w czołowej ósemce. Zobacz, jakie oceny wystawiliśmy naszym kadrowiczkom za występ na mundialu.

Rozgrywające

Joanna Wołosz - 5 Katarzyna Wenerska - bez oceny

Kapitan reprezentacji Polski po jednym z meczów w Gdańsku zażartowała: "pewnie znowu na Sportowych Faktach napiszą, że za mało środka było". Pani Joanno, środka było naprawdę dużo i to nam się bardzo podobało! A gdy trzeba było zagrać wedle zasady "cel uświęca środki", czyli maksymalnie obciążyć Magdalenę Stysiak, też to robiła i to przynosiło skutek. To jedna z mentalnych liderek reprezentacji Polski na tym turnieju.

Katarzyna Wenerska z kolei pojawiała się tylko na podwójne zmiany. Było to zazwyczaj kilka akcji. Uznaliśmy jednak, że było ich za mało, by pokusić się o ocenę. Gdybyśmy ją jednak wystawiali, skłanialibyśmy się do 4.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - znakomicie

Czytaj także: Legenda kadry zachwycona. Polska ma potężną broń

Atakujące

Magdalena Stysiak - 5,5 Monika Gałkowska - bez oceny

Dostaje 50 albo 60 w jednym meczu i nie ma z tym żadnego problemu. Trener Niemek Vital Heynen w wywiadzie dla naszego portalu mówił, że Magdalena Stysiak to "gwarancja około 25 punktów w meczu". A czasem zdarzy się nawet 40 czy 41, jak w ćwierćfinale z Serbią. I to na skuteczności około 50 procent. Bezapelacyjna liderka. Mamy atakującą klasy światowej, która pomaga nam w niwelowaniu dystansu do czołowych ekip globu.

Pozytywnie na krótkich zmianach zaskakiwała nas Monika Gałkowska, która pełniła rolę zmienniczki dla Stysiak. Nie oglądaliśmy jej co prawda w dłuższym wymiarze czasowym, ale decyzja Stefano Lavariniego o powołaniu jej na mistrzostwa świata zdecydowanie się obroniła.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - znakomicie

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze

Środkowe

Agnieszka Korneluk - 5 Kamila Witkowska - 4,5 Klaudia Alagierska-Szczepaniak - 4,5 Anna Obiała - bez oceny

Dla Agnieszki Korneluk duże brawa za postawę w bloku, za wiele efektownych ataków z krótkiej oraz za trudną, odrzucającą zagrywkę. Te wszystkie elementy bardzo utrudniały życie naszym przeciwniczkom na tym turnieju. Joanna Wołosz obdarzyła ją jeszcze większym zaufaniem i to przynosiło wymierne efekty.

Kamila Witkowska była drugą najczęściej wybieraną siatkarką na tej pozycji przez Stefano Lavariniego i zaprezentowała to, z czego doskonale znamy ją w Tauron Lidze, a zatem przede wszystkim tytaniczną pracę w bloku. Nie zawsze udawało się zatrzymywać ataki przeciwniczek bezpośrednio, ale jej wybloki również były bardzo pomocne przy grze w obronie, o której też za dwa slajdy napiszemy więcej.

Dobre zmiany na środku dawała Klaudia Alagierska-Szczepaniak, która musiała nieco przyzwyczaić się do innej roli. Zazwyczaj wchodziła na boisko wtedy, gdy potrzebna była zmiana, ale paradoksalnie w przegranym 0:3 meczu z Serbią w II rundzie wypadła świetnie. Po raz kolejny przekonaliśmy się o tym, jak bardzo jest wartościową zawodniczką.

Anna Obiała zaliczała epizodyczne wejścia, więc postawimy tutaj jedynie mały plusik.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - znakomicie

Przyjmujące

Olivia Różański - 4,5 Zuzanna Górecka - 4 Weronika Szlagowska - 4 Monika Fedusio - bez oceny

Olivia Różański, która przez całą Ligę Narodów pełniła rolę atakującej, dała się poznać jako zawodniczka o sinusoidalnej formie na boisku. Jednak na mistrzostwach świata forma ta falowała dużo mniej. Miewaliśmy wątpliwości, czy kluczowe piłki powinny trafiać do niej na lewe skrzydło, ale okazało się, że te obawy były bezzasadne. A ataki z VI strefy... palce lizać!

Zuzanna Górecka to przede wszystkim duża pomoc w przyjęciu zagrywki, a także w samej zagrywce, bo tym elementem potrafiła nieraz ukąsić rywalki. I to były właśnie jej główne zadania podczas tego turnieju. W ataku wychodziło różnie, ale determinacji do podbijania piłek w obronie zdecydowanie naszej przyjmującej nie brakowało.

Z kolei Weronika Szlagowska, jak sama przyznawała, wchodziła na boisko z konkretnymi zadaniami i wypadała bardzo dobrze. Wnosiła do zespołu sporo pozytywnej energii, której zdecydowanie jej nie brakuje. Została trochę rzucona na głęboką wodę, ale utrzymała się na powierzchni. Oby tak dalej, Pani Weroniko!

Dostrzegliśmy też zadaniowe zmiany Moniki Fedusio, szczególnie na zagrywkę. Tu także stawiamy plus.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - znakomicie

Libero

Maria Stenzel - 4,5 Aleksandra Szczygłowska - bez oceny

To, że Maria Stenzel świetnie przyjmuje, wiemy już od kilku lat. To, że niesamowicie pracuje w defensywie, także. Ale to, co zagrała na tych mistrzostwach świata, naprawdę nam imponowało. W starciu ze światową czołówką naprawdę nadążała za atakami, dwojąc się i trojąc w defensywie. Rywalki często rezygnowały z serwowania na nią, bo wiedziały, że to im niewiele da. Bijemy brawo za ten turniej. Jest za co.

Aleksandra Szczygłowska na mundialu pojawiła się w roli przyjmującej w ćwierćfinale z Serbią. Ten wariant już widzieliśmy w Lidze Narodów. To była całkiem dobra zmiana, choć za mało widzieliśmy ją w akcji, by ocenić występ w całych mistrzostwach.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - znakomicie

Zobacz też: Walczyły jak lwice, Polki przegrały z Serbią. Zobacz kulisy ćwierćfinału MŚ!

Trener

Stefano Lavarini - 5

Wydobył z reprezentacji Polski to, co najcenniejsze i pomógł przykryć pewne mankamenty. Sprawił, że przestaliśmy się bać meczów z najlepszymi na świecie. Początkowo gdy Stefano Lavarini obejmował kadrę i mówił o igrzyskach w Paryżu, wydawało się to bardzo optymistyczne podejście. Tymczasem teraz turniej olimpijski staje się dla naszych siatkarek coraz bardziej realny. Trzymamy kciuki za powodzenie tej misji!

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - znakomicie

Źródło artykułu: