Kolejna krytyka systemu mistrzostw świata siatkarzy. "Nie jest to uczciwe"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Anba Klepaczko / Na zdjęciu: Uros Kovacević
WP SportoweFakty / Anba Klepaczko / Na zdjęciu: Uros Kovacević
zdjęcie autora artykułu

- To trochę nie jest fair. Polacy mają już swojego siódmego zawodnika - publikę, która zawsze robi świetną robotę. Nie jest to uczciwe, ale nie decydowali o tym wasi siatkarze - mówi WP o systemie rozgrywania MŚ siatkarzy Uros Kovacević.

W tym artykule dowiesz się o:

Coraz więcej krytycznych głosów dotyczących systemu rozgrywania mistrzostw świata siatkarzy. Ostatnio otwarcie, że system rywalizacji jest niesprawiedliwy, przyznał libero USA Erik Shoji (więcej TUTAJ) O co chodzi?

Jeżeli Polska i Słowenia zajmą pozycję premiowaną awansem w grupie, mają zagwarantowane pierwsze miejsce, a to ważne przy rozstawieniach w 1/8 finału. Teoretycznie po wygranej nad Bułgarią i spodziewanym zwycięstwem z Meksykiem Biało-Czerwoni mogą odpuścić mecz z USA. Amerykanie mimo wygranej trzech spotkań mogą trafić na wymagającego rywala już w 1/8 finału.

- To trochę nie jest fair. Polacy mają już swojego siódmego zawodnika - publikę, która zawsze robi świetną robotę. Nie jest to uczciwe, ale nie decydowali o tym wasi siatkarze czy też wasz związek. To decyzja FIVB. To samo ma Francja, która gra ze Słowenią w grupie. My musimy dawać jednak wszystko od siebie i nie przejmować się rzeczami, na które nie mamy wpływu - mówi przyjmujący reprezentacji Serbii Uros Kovacević.

Udany początek

Serbowie świetnie rozpoczęli MŚ 2022. Choć nie bez problemów. Wygrali 3:0 z Ukraińcami, a sporo emocji było w pierwszym secie. W nim ekipa z Bałkanów wygrywała już 7:2, by na koniec to ich rywale prowadzili 23:20. Drużyna naszych sąsiadów nie wykorzystała jednak okazji i to Serbowie wygrali po grze na przewagi. Z czego wynikały przestoje?

ZOBACZ WIDEO: ZACZĘLIŚMY MŚ! Zwycięstwo z Bułgarią i wielkie emocje w Spodku | #PODSIATKĄ VLOG Z KADRY #16

- Nic takiego się nie stało. Rywale uderzali serwisem naprawdę mocno. To jedna z najlepiej zagrywających drużyn w turnieju i oczekiwaliśmy tego, że mogą wrócić do gry kilkoma dobrymi serwisami. Nie mogli skończyć i zasłużenie wygraliśmy drugiego oraz trzeciego seta i cały mecz 3:0 - ocenia siatkarz.

- W siatkówce nie gra się tylko blokiem. To też ekipa, która dobrze gra w bloku, chłopcy są wysocy. Oczekiwaliśmy, że mogą to zrobić - dodaje.

Mimo że trybuny nie były zapełnione nawet w połowie, to w Spodku panowała świetna atmosfera. Przeważali kibice w żółto-niebieskich barwach, którzy zdominowali serbskich. Tych przyjechało do Katowic kilkudziesięciu.

- Widziałem mnóstwo ukraińskich flag. To normalne, że ludzie chcą wspierać swój kraj. Było trochę Polaków, który wspierali Serbię, trochę, którzy byli za Ukrainą. My się koncertowaliśmy na meczu i na nas to nie wpłynęło - twierdzi Kovacević.

Teraz powinno być już z górki

Wydaje się, że Serbowie najtrudniejszy mecz w grupie mają już za sobą. Czekają ich jeszcze starcia z Tunezją oraz Portoryko. Są na najlepszej drodze do zdobycia 9 punktów w grupie i bilansów setów 9:0. A to, dałoby im teoretycznie łatwego rywala w 1/8 finału.

- Szanujemy Tunezję i Portoryko. Na igrzyskach w Londynie graliśmy przeciwko Tunezji i to była dobra ekipa. Mamy szacunek dla każdego, ale nikogo się nie boimy. Bez względu na to czy gramy z Polską czy z Ameryką czy też ze słabszymi przeciwnikami, nasze podejście jest takie samo. I tak musi być - kończy Kovacević.

Czytaj więcej: Ukraińcy "wymalowali Spodek na żółto i na niebiesko". Świetna atmosfera na meczu Ukraina - Serbia

Źródło artykułu:
Czy Serbowie zdobędą medal mistrzostw świata?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)