To już koniec! Polki zaprzepaściły swoją szansę

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarek
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarek
zdjęcie autora artykułu

Koniec marzeń polskich siatkarek! Biało-Czerwone przegrały z Dominikankami 2:3 po bardzo nierównym meczu i nie mają już nawet najmniejszych szans na awans do turnieju finałowego Ligi Narodów.

To był kluczowy mecz dla polskich siatkarek w kontekście awansu do turnieju finałowego Ligi Narodów. Biało-Czerwone musiały wygrać, by zachować szanse na wyprzedzenie Tajek. Z kolei ich sobotnie przeciwniczki, zawodniczki z Dominikany po piątkowej przegranej z Chinkami straciły już matematyczne szanse na awans do czołowej ósemki.

To jednak zawodniczki z Karaibów zdecydowanie lepiej zaczęły spotkanie. Polki popełniały więcej błędów w ataku, a dwukrotnie zablokowana została Martyna Czyrniańska, co pozwoliło rywalkom odskoczyć na cztery punkty (11:7). Sytuacja zaczęła się zmieniać, Biało-Czerwone wzmocniły zagrywkę, co umożliwiało im postawienie skutecznego bloku i wyprowadzanie kontr. Do tego rywalki zaczęły się mylić i na tablicy wyników widniał remis (13:13).

Gra z obu stron dalej była chaotyczna, Dominikanki zdołały uciec na trzy punkty, ale podopieczne Stefano Lavariniego błyskawicznie odrobiły. O wszystkim zadecydowała końcówka. W niej kapitalnie kontry kończyła Olivia Różański, a świetnie zagrywała Joanna Wołosz. Seta zakończył skuteczny podwójny blok Biało-Czerwonych (25:20).

ZOBACZ WIDEO: #dziejewsporcie: tak wyglądają wakacje reprezentanta Polski

Rozpędzone Polki kapitalnie zaczęły drugiego seta dzięki blokowi Agnieszki Kąkolewskiej oraz świetnym zagrywkom Czyrniańskiej (6:2). Biało-Czerwone popełniały sporo błędów w przyjęciu, co przełożyło się także na pomyłki w ofensywie i Dominikanki wyrównały przed przerwą techniczną. Mimo niedokładności, to Biało-Czerwone grały lepiej w obronie i choć nie wykorzystywały wszystkich okazji, to po ataku Weroniki Szlagowskiej było 21:18.

Polki miały trzy piłki setowe, ale zaprzepaściły okazję. Zagrywki Brayelin Martinez i błędy naszych reprezentantek sprawiły, że o wszystkim rozstrzygnęła gra na przewagi. Była ona bardzo długa, zawodniczki zrobiły niemal pełne dwa obejścia, a obie drużyny miały szansę na zapisanie seta na swoją korzyść. Ostatecznie zakończyła go punktowa zagrywka Dominikanek (38:36).

Biało-Czerwone nie były w stanie się pozbierać po końcówce drugiego seta i popełniały sporo błędów. Do tego przeciwniczki wywierały presję zagrywką, stawiały skuteczne bloki. Stopniowo budowały przewagę aż w końcu wygrywały 13:7. Polki na chwilę wróciły dzięki dobrej grze blokiem i wydawało się, że sprawa jest otwarta (16:14). Niestety, to był tylko krótki zryw, bowiem Biało-Czerwone znów popełniły błędy w przyjęciu i rywalki odbudowały przewagę. Utrzymały ją do końca seta, którego zakończyła Martinez (25:20).

Nasze reprezentantki jednak nie zamierzały się poddawać. Wzmocniły swój poziom gry w polu serwisowym, do tego zaczęły w końcu wykorzystywać swoje okazje. Po ataku Różański Polki prowadziły już 8:3. Powiększyły zaliczkę za sprawą kontry Szlagowskiej do siedmiu punktów. Biało-Czerwone dominowały już w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i nie dały szans rywalkom. Ostatecznie wygrały aż 25:13 i o wszystkim decydował tie-break.

Niestety, to Dominikanki otworzyły decydującego seta zdecydowanie korzystnej. W odróżnieniu od Polek zawodniczki z Karaibów pewnie kończyły swoje ataki, co pozwoliło im zbudować trzypunktową zaliczkę. Na domiar złego Biało-Czerwone popełniały błędy w ataku i przegrywały już 2:9. Zmiany trenera Lavariniego nie odmiły losów meczu. Dominikanki kontrolowały losy tie-breaka, a zwycięstwo dał im autowy atak Kąkolewskiej.

Dominikana - Polska 3:2 (20:25, 38:36, 25:20, 13:25, 15:9)

Dominikana: Frica, Pena Isabel, B. Martinez, Gonzalez Lopez, G. Gonzalez, J. Martinez, Caro (libero) oraz Peralta, Carabello, Hinojosa

Polska: Stencel, Wołosz, Czyrniańska, Kąkolewska, Różański, Szlagowska, Stenzel (libero) oraz Grabka, Górecka, Fedusio

Czytaj więcej: To już oficjalnie - Cerrad Enea Czarni mają nowego trenera Stefano Lavarini bez ogródek o występie reprezentacji Polski. "To wstyd"

Źródło artykułu:
Komentarze (27)
avatar
Ahmed Pol
3.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przestałem oglądać te "widowiska" szkoda czasu......  
avatar
Grieg
2.07.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wstyd i hańba. I tak dobrze, że Niemki i Holenderki okazały się lepsze od Belgijek, bo inaczej jako najsłabszy zespół "pływający" (mniejsza już o absurdalność tych kryteriów) po pięci Czytaj całość
avatar
sarenka 01
2.07.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Uaktywniła się cała ludzka zgnilizna. Żenujące wpisy sportowych troli, których IQ waha się podobnie jak temperatura powietrza za oknem, i to zimą. Niektórych wpisów po prostu nie da się skoment Czytaj całość
avatar
tomas68
2.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Puder je powstrzymał ?  
avatar
Kazimierz Wieński
2.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
DNO,DNO, DNO, i wodorosty ,trener specjalnie przegrywa końcówki ,to grupa NIEUDACZNIKÓW ,dobrze ,że przegrały ,mniej wstydu !!!