Teatr jednego aktora w meczu Polska - USA

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski
zdjęcie autora artykułu

Polskie siatkarki odbiły się od amerykańskiej ściany. W swoim siódmym meczu Ligi Narodów zespół trenera Stefano Lavariniego uległ reprezentacji USA w trzech setach.

W tym artykule dowiesz się o:

To był prawdziwy test dla naszej kadry. Z drużyną tego kalibru reprezentacja Polski nie ma okazji zetrzeć się zbyt często. Amerykanki to aktualne mistrzynie olimpijskie, choć na Filipinach grały w nieco zmienionym składzie.

- Jesteśmy bojowo nastawione do tego spotkania, zwłaszcza że z tyłu głowy mamy, iż to są zeszłoroczne mistrzynie olimpijskie. Dla wielu z nas samo stanięcie po drugiej stronie siatki to już będzie zaszczyt. Po dwóch meczach z azjatyckimi drużynami, grającymi bardzo cierpliwą siatkówkę z dużą liczbą obron i wybloków, ten mecz będzie inaczej wyglądał moim zdaniem - zapowiadała Weronika Szlagowska w rozmowie z nami.

Polki jednak od początku miały spory problem z tym, by nawiązać walkę z rywalkami w jakimkolwiek elemencie. Już od początku spotkania ekipa Karcha Kiraly'ego postawiła bardzo wysoko poprzeczkę w ataku. Nie do zatrzymania były na lewym skrzydle Alexandra Frantti oraz na środku Chiaka Ogbogu - siatkarki znane z występów w Tauron Lidze przed laty. W premierowej odsłonie Biało-Czerwone zdołały ugrać 12 punktów.

Najwięcej walki oglądaliśmy w drugim secie, choć cały czas o 2-3 punkty z przodu były Amerykanki. Reprezentację Polski ciągnąć próbowała Martyna Czyrniańska, która pełniła w tym spotkaniu rolę atakującej, ale to było za mało. Nie pracował też środek mimo całkiem niezłego przyjęcia. Polki jednak często odbijały się od bloku przeciwniczek. Drugą partię przegrały do 21.

Niewielkim, ale jednak plusem w grze Biało-Czerwonych była stosunkowo mała liczba błędów własnych. Jednak na tle tak dobrego przeciwnika to nie wystarczyło. Wejścia w trzeciej partii Olivii Różański czy Kamili Witkowskiej także nie zmieniły obrazu gry. Po nieco ponad 70 minutach było już po meczu. Reprezentacja Stanów Zjednoczonych triumfowała w trzecim secie do 16 i zgarnęła trzy punkty do tabeli Ligi Narodów.

Podczas turnieju na Filipinach reprezentacja Polski zagra jeszcze z Belgią w sobotę o godzinie 9:00 polskiego czasu.

Polska - USA 0:3 (12:25, 21:25, 16:25)

Polska: Wenerska, Łukasik, Jurczyk, Czyrniańska, Górecka, Gryka, Stenzel (libero) oraz Szlagowska, Wołosz, Różański, Alagierska, Witkowska.

USA: Carlini, Madison, Stevenson, Reed, Frantti, Ogbogu, Hentz (libero).

Czytaj też: Dawid Konarski podjął decyzję. Wiemy, gdzie zagra

Źródło artykułu:
Czy Polki wygrają z Belgijkami w sobotę?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (42)
avatar
sarenka 01
18.06.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeszcze raz. Jaka liga, taka reprezentacja . I tyle w temacie.  
avatar
Kazimierz Wieński
17.06.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
teraz widać ,zapaść w kobiecej siatkówce ,One po prostu nie chcą grać a trenują popełnianie BŁĘDÓW, niestety oprócz Czeniańskiej całkowity brak talentów !!!!!!  '  
avatar
AngryWolf
17.06.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Właściwie to nie chce mi się nic pisać. Jedynym sensownym wytłumaczeniem tego jakim składem dziś zagraliśmy może być tylko zmęczenie po bardzo wyczerpującym meczu z Tajlandią co było widoczne p Czytaj całość
avatar
sarenka 01
17.06.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Totalna demolka i deklasacja. Kolejny mecz w eksperymentalnym składzie. Widać, że Lavariniemu nie zależy na ostatecznym wyniku, a jedynie na dopasowaniu zawodniczek i przygotowaniach do MŚ. Obe Czytaj całość
avatar
Robert z Częstochowy
17.06.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
...jak przez sześć lat się nic nie robiło, to nie da się tego naprawić przez miesiąc, nie ma co się na dziewczynach tu wyżywać...