Major Series w Gstaad: Fatalny początek Kingi Kołosińskiej i Moniki Brzostek

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jedyne polskie reprezentantki w Gstaad nie rozpoczęły dobrze fazy grupowej. Biało-Czerwone przegrały oba środowe spotkania i w czwartek muszą wygrać, by pozostać w turnieju.

Polki do Szwajcarii udały się prosto z mistrzostw świata. W Holandii Biało-Czerwone po znakomitej fazie grupowej zaostrzyły apetyty swoje i kibiców, ale nadzieje na minimum ćwierćfinał zostały rozwiane już w 1/16 finału. Niestety passę porażek Polki kontynuują w Gstaad. [ad=rectangle] Kinga Kołosińska i Monika Brzostek zostały rozstawione z numerem 24. Pierwszego dnia rywalizacji w grupie H przyszło im rozegrać spotkania ze zdecydowanie wyżej rozstawionymi siatkarkami. Niestety zarówno z kanadyjską parą Heather Bansley / Sarah Pavan jak i gospodyniami Nadine Zumkehr / Joana Heidrich zawodniczki znad Wisły nie wygrały nawet seta. Jakąkolwiek walkę Polki nawiązały tylko w starciu z siatkarkami z Ameryki Północnej.

grupa H:

Kołosińska/Brzostek (Polska, 24) - Bansley/Pavan (Kanada, 9) 0:2 (17:21, 19:21) Kołosińska/Brzostek (Polska, 24) - Zumkehr/Heidrich (Szwajcaria, 8) 0:2 (15:21, 14:21)

Miejsce Drużyna Punkty Z-P Sety
1Bansley/Pavan42-04:1
2Zumkehr/Heidrich42-04:1
3Pata/Matauatu20-22:4
4Kołosińska/Brzostek20-20:4
Źródło artykułu:
Komentarze (0)