Rajd Dakar 2021. Rafał Sonik podjął zaskakującą decyzję. "Serce ciągnie, rozsądek każe zostać w domu"
Rajd Dakar 2021 dojdzie do skutku mimo pandemii koronawirusa, ale Rafał Sonik nie pojawi się na jego starcie. Po godzinach namysłów zwycięzca imprezy z 2015 roku postanowił wycofać się z rywalizacji.
- Dakar to jak co roku spora inwestycja, a w najbliższej edycji dość ryzykowna. Zgodnie z protokołami bezpieczeństwa, jeśli którykolwiek z członków zespołu będzie mieć pozytywny wynik testu na COVID-19, cały team będzie zdyskwalifikowany - mówi Sonik.
- Oczywiście rajd, podobnie jak Tour de France będzie odbywać się w "bańce", do której nie będzie mieć wstępu nikt nie przebadany, jednak ryzyko jest zbyt duże. Przedyskutowaliśmy różne możliwe scenariusze z moim zespołem i doszliśmy do wniosku, że to zdecydowanie za wiele niewiadomych oraz czynników, na które nie mamy wpływu. A w obecnych warunkach gospodarczych byłaby to po prostu nieodpowiedzialna decyzja - dodaje dziewięciokrotny zdobywca Pucharu Świata, który od dwunastu lat sam finansuje swoje starty.
ZOBACZ WIDEO: Skoki. Zaskakująca decyzja polskiego sztabu. "Podróż zajmie 46 godzin"Quadowy mistrz podkreślił również, że 2020 rok i pandemia przyniosły przeformułowanie osobistych priorytetów niemal każdego z nas. Pasje muszą zejść na drugi plan, kiedy na szali jest zdrowie i dobro bliskich, członków teamu, czy pracowników.
- Obecny okres jest bardzo trudny dla branży centrów handlowych, a ja muszę mieć na uwadze nie tylko swoje ambicje sportowe, ale również przyszłość ludzi, którzy na mnie polegają. Czuję się za nich odpowiedzialny, więc muszę na jakiś czas zrezygnować z realizowania swoich pasji, bo najważniejsze jest obecnie ich zdrowie oraz bezpieczeństwo - dodaje krakowianin.
Rafał Sonik ma za sobą 11 startów w Dakarze. Zwyciężył w 2015 roku, zdobył drugie miejsce w 2014 oraz trzykrotnie uplasował się na najniższym stopniu podium. Legendarny rajd ukończył osiem razy, zawsze plasując się w pierwszej „piątce”. Jest również dziewięciokrotnym zdobywcą Pucharu Świata FIM oraz sześciokrotnym mistrzem Polski.
Czytaj także:
Praca zdalna wkracza do Formuły 1
Rodacy nie docenili Lewisa Hamiltona