Rajd Monte Carlo: Ogier pozostaje liderem. Neuville nie daje za wygraną

Już poranna pętla Rajdu Monte Carlo zakończyła się fatalnie dla Andreasa Mikkelsena i Elfyna Evansa. Norweg wskutek błędnej instrukcji pilota uderzył w ścianę, niszcząc swojego Hyundaia. Oderwane koło oraz uszkodzona piasta sprawiły, że Mikkelsen musiał zrezygnować z dalszej jazdy. Z kolei Evans wypadł z trasy i uderzył w drzewa.

Dobrze na porannych odcinkach spisywał się za to Ott Tanak. Estończyk dwukrotnie wykręcił najlepszy czas, decydując się na ryzykowną strategię z doborem opon. Jednak po tym jak w piątek złapał "kapcia" na trasie i tak nie liczy się w walce o wygraną.

Równym, ale mocnym tempem był w stanie jechać Sebastien Ogier. Dzięki temu przed ostatnim dniem zmagań ma nieco ponad cztery sekundy przewagi nad Thierrym Neuvillem. - To nie za dużo, ale patrzę z optymizmem na kolejne etapy. Mój Citroen dobrze się tutaj spisuje, musimy tylko zrobić swoją robotę - ocenił aktualny mistrz świata, który debiutuje w barwach Citroena.

- Jechałem na limicie i nie mogłem zrobić nic więcej - komentował z kolei Neuville.

Na podium w "generalce" wdrapał się Sebastien Loeb, który uniknął wpadek i skorzystał też na pechu Mikkelsena czy Tanaka. 44-latek ma jednak niemal dwie minuty straty do prowadzącego Ogiera.

Wyniki Rajdu Monte Carlo po 3. dniu:

ZOBACZ WIDEO We Włoszech zapanowała Piątkomania! Przegląd prasy prosto z Mediolanu!