Abu Dhabi Desert Challenge: Raptor znów rusza na wydmy
Załoga polskiego Raptora długo czekała na ten moment. Po nieobecności na Rajdzie Dakar i pięciu miesiącach czekania, wreszcie przyszedł czas na start nowego sezonu Pucharu Świata FIA.
Przed rokiem, duet Szkoły Mistrzów Lotto rozpoczął sezon w tradycyjnym składzie: Jarosław Kazberuk i Robin Szustkowski. Potem, podczas kolejnej rundy, Sealine Cross-Country Rally w Katarze, miejsce syna w kabinie Raptora zajął jego ojciec Robert Szustkowski. - W tym roku zamieniliśmy kolejność. Ja pojadę w Abu Dhabi, a Robin w Katarze. On będzie dla mnie przewodnikiem teraz, a ja dla niego za dwa tygodnie. Stało się tak z bardzo prostego powodu. Robin 1 kwietnia ma 30. urodziny, więc dostał "wolne" - mówił z uśmiechem Robert Szustkowski.
- Na koniec inicjały i tak się zgadzają - żartował z kolei Jarosław Kazberuk, który w rajdówce spędził porównywalną ilość czasu zarówno z ojcem, jak i synem. Z Robertem Szustkowskim przejechał dwa Rajdy Dakar, a z Robinem Szustkowskim trzy. Teraz cieszy się przede wszystkim z powrotu do rywalizacji. - Czuję głód pustyni, bo nasze ostatnie ściganie na piasku to był październikowy Rajd Maroka. Abu Dhabi Desert Challenge to rajd, do którego mam dużą słabość. Od startu do mety jest mnóstwo wydm, które uwielbiam. Te zawody pozwolą nam z pewnością rozgrzać trochę kości.
- Zostaliśmy wysoko rozstawieni, bo na 19. pozycji i trzeciej w T2. To znaczy, że organizator trochę nas docenił. Miejsce w pierwszej "20" na 60 samochodów podbudowuje, ale też zobowiązuje - zakończył Robert Szustkowski.
Duet stanie na starcie Abu Dhabi Desert Challenge 2 kwietnia, kiedy zaplanowano prolog na torze Yas Marina Circuit. Następnie czeka go pięć dni ścigania po jednych z najpiękniejszych wydm świata.