Debiutanci i starzy znajomi. Siódemka 21. kolejki PGNiG Superligi

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na grafice: siódemka 21. kolejki Superligi
Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na grafice: siódemka 21. kolejki Superligi
zdjęcie autora artykułu

Dwóch absolutnych debiutantów w najlepszej siódemce 21. kolejki PGNiG Superligi. Miljan Ivanović i Kamil Drobiecki zapracowali na pierwsze wyróżnienie.

Bramkarz: Walentyn Koszowy (KS Azoty Puławy)

Ukrainiec pogrążył waleczną Stal. Koszowy rozegrał najlepszy mecz od dawna, zbliżył się do rekordowych osiągnięć w Superlidze. Odbił 19 piłek przy 42 proc. skuteczności, w tym aż trzy rzuty karne. Jego popisy oglądał z trybun nowy trener Lars Walther. Duńczyk przekonał się na własne oczy, że warto zatrzymać Koszowego na kolejne rozgrywki.

ZOBACZ: Portugalczyk zdradza ich przepis na sukces ZOBACZ: Daszek z nowym rekordem Superligi!

Lewoskrzydłowy: Kamil Drobiecki (Zagłębie Lubin)

Zaczynał jako rezerwowy, będąc zdecydowanie w cieniu Marcela Sroczyka. Z czasem coraz częściej pojawiał się na linii siedmiu metrów jako egzekutor karnych, a od pewnego momentu dostaje więcej szans w ataku. Akurat Zagłębiu zupełnie nie szło w starciu z Górnikiem, ale Drobiecki może zaliczyć występ do udanych. Sześć goli z karnych, trzy trafienia z akcji i osobisty rekord Superligi.

Lewy rozgrywający: Miljan Ivanović (SPR Stal Mielec)

To się nazywa mieć nosa. W Stali długo szukali odpowiedniego człowieka do drugiej linii, aż w grudniu w Mielcu zjawił się Ivanović. Serb zaczął przygodę z Superligą od czerwonej kartki z gradacji kar, ale po przerwie zimowej było zdecydowanie lepiej. Dobra forma ze styczniowych sparingów i meczu Pucharu Polski przełożyła się na początek rundy wiosennej. Ivanović rzucił w Puławach aż 12 goli, jako jeden z niewielu potrafił złamać Walentyna Koszowego. W Stali będą mieli z niego pożytek.

Środkowy rozgrywający: Maciej Pilitowski (Energa MKS Kalisz)

Reprezentant kraju trzyma dobry, równy poziom. Energa MKS niespecjalnie zagroziła Wiśle Płock, ale Pilitowski starał się jak najdłużej utrzymać temperaturę potyczki. Razem ze swoim bratem Konradem najczęściej trafiali przed przerwą. Po powrocie od razu zaaplikował dwa gole i zakończył mecz z pięcioma bramkami (przy 100 proc. skuteczności). Jak zawsze starał się urozmaicać grę kaliszan. Na Wisłę było to jednak za mało.

Prawy rozgrywający: Branko Vujović (PGE VIVE Kielce)

Wielu podstawowych graczy VIVE odpoczywało przed meczem Ligi Mistrzów, Wybrzeże nawet prowadziło do przerwy, ale Vujović i spółka nie pozwolili na sensację. Czarnogórzec był bardzo skuteczny, szczególnie w rzutach z drugiej linii. Pięć goli pomogło mistrzom Polski odnieść pewne zwycięstwo w Gdańsku (17:27).

Prawoskrzydłowy: Michał Daszek (Orlen Wisła Płock)

Po kontuzji wszystko wraca do normy, czyli Daszek punktuje przeciwników. Reprezentant Polski znowu był piekielnie skuteczny, rzucił MKS-owi Kalisz siedem bramek w siedmiu próbach. To dobry prognostyk przed zbliżającym się dwumeczem 2020 roku - z Bidasoą Irun o miejsce w TOP 16 Ligi Mistrzów.

Kołowy: Adam Pacześny (Piotrkowianin Piotrków Trybunalski)

Wprawdzie nowy bramkarz Danilo Mihaljević zrobił większe wrażenie, ale Pacześny w równie dużym stopniu przyczynił się do zwycięstwa Piotrkowianina nad Grupą Azoty Tarnów. Obrotowy wykorzystał wszystkie sześć okazji, w tym cztery po przerwie. Żaden jego konkurent nie był równie skuteczny.

Źródło artykułu:
Czy Walentyn Koszowy jest lepszym bramkarzem od Wadima Bogdanowa?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)