Jeszcze kilka lat gry na najwyższym poziomie - ambitny cel Ondreja Zdrahali

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Ondrej Zdrahala
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Ondrej Zdrahala
zdjęcie autora artykułu

Był królem strzelców ostatnich mistrzostw Europy, ale woli patrzeć w przyszłość. Ondrej Zdrahala ma już za sobą problemy zdrowotne z początku sezonu i chce być coraz ważniejszą częścią Orlenu Wisły Płock.

Dla 35-letniego Czecha to już 10. klub w karierze, w czasie której poza rodzimą ligą miał także okazję występować w Niemczech, Norwegii, Danii i Szwajcarii.

- Mieszkanie przez rok czy więcej czasu w danym państwie miało na mnie niebagatelny wpływ, bo ukształtowało mój charakter - to wartość dodana w życiu sportowca, gdy możesz poznać cechy charakterystyczne dla danej społeczności, próbując wyłuskać dla siebie te najlepsze - wyjaśnia. - Muszę powiedzieć, że i moja rodzina dość łatwo odnaleźliśmy się w Polsce, ale to raczej wynik podobnej mentalności między naszymi narodami, a nie faktu, że występowałem wcześniej w kilku krajach. Dodatkowo wasz język okazał się wyjątkowo łatwy do przyswojenia, bo po nieco ponad 2 miesiącach rozumiem już prawie wszystko i mogę się dość swobodnie porozumiewać.

Mimo wszystko Zdrahala jest zaskoczony szybkim tempem, w jakim zaaklimatyzował się w Płocku. - To prawda, ale po prostu nie spodziewałem się, że aż tyle osób będzie nam tak pomocnych - kontynuuje. - Dla mnie i dla mojej rodziny to naprawdę duże ułatwienie, gdy Polacy sami przychodzą z pomocą, rozumiejąc, że może ona być nam przydatna, bo przyjechaliśmy z innego kraju i potrzebujemy trochę czasu, by opanować wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy.

Pobyt w kilku krajach ukształtował Czecha nie tylko jako człowieka, ale i zawodnika. - Pamiętam, jak miałem 20 lat i byłem bardzo optymistycznie nastawiony do tego, co mnie czeka, ale później w mojej karierze nastąpił regres, który trwał ładnych kilka lat. Od 2012 r. czuję, że znowu wróciłem na właściwą drogę, i to zarówno w kadrze, jak i na niwie klubowej, dlatego chciałbym to kontynuować najdłużej, jak się da. Teraz już wiem, że wzloty i upadki są nieodłączną częścią życia sportowca, dlatego nie przejmuje się chwilowymi niepowodzeniami, tylko patrzę do przodu.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski o taktyce kadry: Jest system, który bardziej nam odpowiada. Myślę, że trener zdaje sobie z tego sprawę

Po ogłoszeniu przez wicemistrzów Polski transferu rozgrywającego wiele osób zwracało uwagę na jego relatywnie zaawansowany wiek, zapominając o tym, że nie dalej jak w tym roku został on najlepszym strzelcem europejskiego czempionatu.

- Dyspozycja zawodnika zależy przede wszystkim od tego, co jest w jego głowie, a nie tego, czy jest młody, czy stary - mówi Czech. - Mam 35 lat, ale skrupulatnie dbam o swoje zdrowie, dlatego omijały mnie poważne urazy, i czuję, że jestem teraz życiowej formie. W związku z tym uważam, że licząc od tego momentu, mogę grać na wysokim poziomie na pewno 2-3, a może nawet 4 lata. Przy założeniu, że nic mi nie dolega, to psychika w 90 procentach decyduje o tym, jak wypadam na boisku, bo na pewno nie mój wiek. Są tacy, którzy grają swój najlepszy handball, mając 20 lat, a są tacy, którzy robią to przez całą karierę.

Mocna psychika może się przydać płocczanom już w najbliższą środę, gdy zmierzą się w kolejnej edycji świętej wojny z PGE VIVE Kielce. - Słyszałem o zainteresowaniu w Polsce tym meczem i mogę je porównać tylko ze spotkaniami Barcelony z Realem czy Bayernu Monachium z Borussią Dortmund w piłce nożnej. Wiem, że przy jego okazji pojawia się bardzo dużo emocji, czasem tych negatywnych, ale ja mimo to uważam, że to czyni go jeszcze bardziej atrakcyjnym. To nie jest wydarzenie jak każde inne, bo zdajemy sobie sprawę, że cała sportowa Polska będzie na nas patrzeć, a to wyzwala w nas dodatkową motywację do walki. Jesteśmy gotowi na 120 procent i postaramy się wygrać, ale na końcu, gdy ważyć się będą losy wyniku, zwycięży ten, który jest silniejszy psychicznie - kończy Zdrahala.

Początek meczu Orlen Wisła Płock - Vive Kielce o 20.15.

Źródło artykułu:
Czy Orlen Wisła Płock pokona PGE Vive Kielce?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
kuba859
15.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cieszę się, że zdrahala czuje się w życiowej formie, ale parkiet to weryfikuję, do tej pory większość meczy siedział na ławce, jak w Bukareszcie wchodził, to każde wejście kończyło się stratą. Czytaj całość
avatar
HANDBALL PL
15.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety ale w Bukaresscze ta psychika chyba siadła już na rozgrzewce. Vive to nie Dynamo czy Thun. Jeśli zaczną z Vive tak jak wczoraj to po pierwszej połowie mogą skończyć się emocje. Oby nie Czytaj całość