Udana pierwsza weryfikacja PGE VIVE. Luka Cindrić znalazł język z zespołem

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: drużyna PGE VIVE Kielce
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: drużyna PGE VIVE Kielce
zdjęcie autora artykułu

PGE VIVE Kielce ma za sobą pierwsze sparingi w okresie przygotowawczym do kolejnego sezonu. Mistrzowie PGNiG Superligi wygrali trzy mecze podczas Szczypiorno Cup, a z dobrej strony pokazał się Luka Cindrić.

Dwa tygodnie przed pierwszym meczem nowego sezonu PGNiG Superligi obrońcy mistrzowskiego tytułu rozegrali pierwsze sparingi. W Kaliszu PGE VIVE pokonało MMTS Kwidzyn (34:17, więcej szczegółów tutaj), Orlen Wisłę Płock (36:30, więcej szczegółów tutaj) oraz HC Motor Zaporoże (36:33, więcej szczegółów tutaj).

- Dla nas najważniejsze było zagrać mecz po ciężkim okresie treningu - mówi Mateusz Jachlewski, skrzydłowy kieleckiego zespołu. - Tego najbardziej nam brakowało. Oczywiście, zwycięstwa cieszą, ale mamy jeszcze dużo do poprawy. Mamy nad czym pracować. Staramy się wyciągać lekcje ze sparingów i nie popełniać błędów - dodaje.

Do składu mistrzów Polski dołączyło kilku nowych graczy. Podczas Szczypiorno Cup widać było, że szybko odnajdują język z nowymi kolegami z zespołu. - Muszą poznać nasz system gry. Na to potrzeba czasu. Jestem zadowolony z tego, jak idzie, ale mecz z Motorem nie był najlepszy w naszym wykonaniu - twierdzi Tałant Dujszebajew.

Dla szkoleniowca najważniejszą wiadomością jest bardzo udany początek Luki Cindricia. Chorwat był najskuteczniejszym zawodnikiem PGE VIVE w pierwszych sparingach (19 bramek, tytuł najlepszego strzelca turnieju). - Zagrał świetnie, ale w ostatnim meczu grał tylko przez 15 minut. Miał problem ze stawem skokowym. To nic poważnego. Odczuł dużą dawkę grania w krótkim czasie - mówi Dujszebajew.

- Od początku nasza taktyka była przystosowana tak, żeby nasz jedyny środkowy rozgrywający wiedział o co chodzi. Trenowaliśmy 2-3 rzeczy tak, żeby wszystko funkcjonowało na początku - dodaje Jachlewski.

W najbliższych dniach kielczanie mają w swoich planach sparing w Niemczech z HC Erlangen oraz udział w turnieju w Zaporożu.

ZOBACZ WIDEO Trudne dzieciństwo Sofii Ennaoui. "Samotna matka z dwójką dzieci nie ma łatwo"

Źródło artykułu:
Czy Luka Cindrić będzie największą gwiazdą PGE VIVE w nadchodzącym sezonie?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (11)
MistrzowieSwiata
21.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No własnie tacy utalentowani srodkowi grają w plocku, ze nawet ich kibice pytają kto to jest!:)  
z Tumskiego Wzgórza
21.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I kto tu usunął konfituro :D  
avatar
uły uły
21.08.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tumskie znów coś zabolało że usunął :)  
miki
20.08.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Przecież Cindrić nie będzie w lidze grał po 40-50 minut. Po pierwsze nie będzie grał w obronie, czyli na biedę licząc zostanie mu 30 minut grania, a biorąc pod uwagę, że w naszej lidze Vive ogr Czytaj całość
MistrzowieSwiata
20.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Na szczescie mamy o kogo sie bac i na kogo chuchac i dmuchac bo Cindric to klasa swiatowa top 3 a Jurkiewicz doskonale uzupelnienie - w lidze spokojnie 30/30 beda grali, nawet bez Cindricia w n Czytaj całość