W tym artykule dowiesz się o:
Przypomnijmy: szkoleniowiec w ostatnich sekundach spotkania zatrzymał biegnącego do ataku Białorusina. Podopieczni Jurija Szewcowa konstruowali właśnie akcję na remis, gdy przy bocznej linii Cervar objął Artura Karwackiego. Sędziom spotkania (parze Wołodkow-Zotni) to zdarzenie umknęło, ale nie trzeba było długo czekać na reakcję Internautów.
Chociaż początkowo przeważały głosy, że "gospodarzom wolno więcej", to Europejska Federacja Piłki Ręczna poinformowała o wszczęciu postępowania w sprawie zachowania chorwackiego trenera. Podjęcie decyzji członkom Komisji Dyscyplinarnej nie zajęło długo i Ceravar będzie musiał zapłacić karę w kwocie trzech tysięcy euro. Dodatkowy tysiąc euro będzie zawieszony do końca turnieju.
W uzasadnieniu napisano, że na przeanalizowanych materiałach widać nieznaczny kontakt trenera z białoruskim zawodnikiem. Podkreślono też, że takie zachowanie nie przystoi szkoleniowcowi o takim kalibrze i doświadczeniu i uznano je za niesportowe i niewłaściwe.
Decyzję EHF-u skrytykowało wielu kibiców. Fani uznali ją za kontrowersyjną i w mediach społecznościowych podkreślali, że kara za takie zachowanie powinna być zdecydowanie wyższa.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Tomasz Wiśniewski to za mało. Azoty rozstrzelały Stal
Czy kara przyznana przez EHF jest adekwatna do zachowania Cervara? 
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
