Leszek Krowicki: Zaprezentowaliśmy się znakomicie. Zmusiliśmy Szwedki do szukania ciągłych rozwiązań

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / ZPRP / Na zdjęciu: szkoleniowiec reprezentacji Polski, Leszek Krowicki
Materiały prasowe / ZPRP / Na zdjęciu: szkoleniowiec reprezentacji Polski, Leszek Krowicki
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski piłkarek ręcznych zaskoczyła Szwedki i rozpoczęła MŚ 2017 w Niemczech od ważnego zwycięstwa. Zespołowość oraz mocna obrona okazały się receptą na sukces. - Udało nam się urzeczywistnić wiele naszych idei - przyznał trener kadry.

- Dziewczyny w pełni zasłużyły na dwa punkty. Walczyły przez całe sześćdziesiąt minut i nie miały długich przestojów. Wręcz przeciwnie. To my zmusiliśmy Szwedki do szukania ciągłych rozwiązań. Zaprezentowaliśmy się znakomicie jako zespół, który walczy świetnie w obronie, dobrze gra w kontrataku i ma wiele różnych koncepcji w ataku pozycyjnym - powiedział szkoleniowiec Leszek Krowicki w rozmowie z ZPRP.

Reprezentacja Szwecji przystąpiła do rywalizacji w Bietigheim-Bissingen jako jeden z głównych faworytów do wygrania grupy B. - Graliśmy przeciwko drużynie naszpikowanej całą masą indywidualności. To są zawodniczki najwyższej światowej klasy. Reprezentują znakomite, liczące się w Europie kluby - zauważył trener Biało-Czerwonych.

- Podstawowy plan na Szwecję był taki, żeby skupić się na swojej grze, postawie w defensywie i pewnych elementach w ataku. Myślę, że to wszystko zafunkcjonowało. Oczywiście zdarzały się błędy, ale szybko je wyeliminowałyśmy. Isabelle Gullden nie raz "popsuła" naszą obronę, ale sądzę, iż w sobotę sobie z nią poradziłyśmy - dodała MVP spotkania z ekipą Trzech Koron, Kinga Achruk.

Krótka radość i regeneracja, a w niedzielę już następne wyzwanie. Kolejnym rywalem szczypiornistek będą Czeszki, które łatwo rozprawiły się z najsłabszą w stawce Argentyną. - Nasze rywalki miały nieco więcej czasu na odpoczynek i łatwiejszego przeciwnika na "dzień dobry". Mam nadzieję, że wspomagani przez naszych wspaniałych kibiców będziemy w stanie odnieść kolejne zwycięstwo - skomentował selekcjoner naszej kadry.

- Do marzeń jeszcze daleko, bo chcemy tutaj dużo więcej ugrać niż jeden mecz. W niedzielę już kolejne spotkanie i musimy myśleć tylko o nim - powiedziała z kolei Monika Kobylińska. Starcie Polska - Czechy zaplanowano na godzinę 14:00.

ZOBACZ WIDEO: MŚ 2018. Marcin Żewłakow: Bez Lewandowskiego jesteśmy drużyną z trzeciego koszyka

Źródło artykułu:
Czy mecz Polska - Czechy zakończy się na korzyść Biało-Czerwonych?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
S.S.
3.12.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Panie trenerze: czapki z głów  
avatar
vrc
2.12.2017
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Mądry i pracowity trener z charyzmą który potrafi wykrzesać z każdej zawodniczki co najlepsze a z całej drużyny stworzyć monolit. Brawo trenerze !!