Ambitne plany rywali Polaków. "Chcemy wygrać mistrzostwa kontynentu"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Dominik /
WP SportoweFakty / Michał Dominik /
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Chile, z którą Polacy mierzyli się w kwalifikacjach olimpijskich w ocenie Erwina Feuchtmanna z roku na rok może znaczyć coraz więcej. Rozgrywający opisał sytuację piłki ręcznej w swoim państwie.

Chilijczycy co prawda na gdańskim turnieju nie wygrali ani jednego meczu, ale wykazywali się dużą walecznością. - To prawda. Walczyliśmy i dawaliśmy z siebie wszystko. Niestety nie zdołaliśmy wygrać ani jednego meczu. Dla nas te konfrontacje były bardzo ważne. Jeszcze nigdy nie zwyciężyliśmy nad żadną reprezentacją z Europy - powiedział Erwin Feuchtmann Perez.

Gra z Polską, Macedonią i Tunezją coś jednak Chilijczykom dały. - Przede wszystkim grając z lepszymi, można zyskać pewność siebie. Wykorzystamy to na najbliższych mistrzostwach Ameryki. Nasz trener pracuje z reprezentacją od stycznia i myślę, że pod jego okiem już teraz zrobiliśmy krok do przodu. My chcemy jednak więcej - zapowiedział rozgrywający reprezentacji Chile.

Turniej kwalifikacyjny mógł być też oknem wystawowym dla Chilijczyków w kontekście transferów do Europy. - To najważniejsza sprawa dla naszej reprezentacji. W Chile nie ma profesjonalnej ligi i wielu zawodników musi grać w dobrych europejskich ligach. Piłka ręczna w naszym kraju jest amatorska i mamy bardzo dużo do poprawy. Przed nami długa podróż. Macedonia, czy Polska gra w piłkę ręczną od dziesiątek lat, a u nas ten sport zaczął istnieć 20 lat temu. To co teraz prezentujemy nie jest więc czymś najgorszym, ale nie jestem usatysfakcjonowany - zauważył Feuchtmann.

Dla wielu zawodników z Chile możliwość gry w dużych halach przeciwko świetnym rywalom, to niezapomniana przygoda. - Atmosfera w gdańskiej hali była znakomita. Kibice zrobili show przede wszystkim w sobotę i bardzo mi się to podobało. Chciałbym takiej piłki ręcznej w Chile. Ja jestem już przyzwyczajony do grania przeciwko świetnym graczom, gdyż występuję na co dzień w TBV Lemgo w Budeslidze. Dla wielu naszych reprezentantów to jednak ogromne przeżycie - przyznał jeden z trzech braci grających w kadrze swojego kraju.

Wielu graczy z Chile gra w Polsce, jednak taktyka tej kadry była wciąż dość szalona. - Wciąż gramy w latynoamerykańskim stylu, ale chcemy to poprawić. Mocno na to pracujemy. Mamy bardzo dobrego trenera. Widzę przyszłość w pozytywnych barwach. Przed nami mistrzostwa Ameryki. Chcemy je wygrać - pokonać Brazylię i Argentynę. Ponadto na naszym kontynencie jest jeszcze Kuba, której reprezentanci są fizycznie przygotowani jak zwierzęta. Cała reszta gra dużo gorzej - wyjaśnił Erwin Feuchtmann.

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: skandaliczna decyzja sędziego. "Okradł" drużynę z pięknego gola

Źródło: WP SportoweFakty

Źródło artykułu:
Komentarze (0)