Katar tylko z nazwy. W meczu z Niemcami zagrał jeden Katarczyk!

Zdjęcie okładkowe artykułu: East News /  /
East News / /
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Kataru została w piątek rozgromiona przez Niemców 17:32 w towarzyskim meczu w Lipsku. W składzie wicemistrzów świata wystąpił tylko jeden zawodnik urodzony w Katarze. Resztę stanowili naturalizowani szczypiorniści.

Temat "farbowanych lisów" w szeregach reprezentacji Kataru był na świeczniku w styczniu 2015 roku podczas mistrzostw świata w Katarze. Napędzana petrodolarami drużyna sięgnęła wówczas po srebro, w półfinale nie bez kontrowersji pokonując polskich szczypiornistów. Liderami arabskiego zespołu byli Bośniak Danijel Sarić, Kubańczyk Rafael Capote i Czarnogórzec Zarko Marković.

Spośród 17 zawodników, którzy sięgnęli w styczniu 2015 roku po srebrne medale, tylko dwóch urodziło się w Katarze, a kolejnych siedmiu pochodziło z krajów arabskich. W piątek w Lipsku szkoleniowiec zespołu Valero Rivera pobił ten wynik - w kadrze na mecz z Niemcami znalazł się tylko jeden Katarczyk.

Lewoskrzydłowy Abdulrazzaq Murad nie zdobył jednak bramki, podobnie zresztą jak pozostałych pięciu zawodników pochodzących z krajów - Ahmed Magdi i Mahmoud Hassaballa z Egiptu, Yassine Sami i Youssef Benali z Tunezji oraz Kamalaldin Mallash z Syrii. Trafiali wyłącznie gracze z Europy i Kuby.

Najlepszym strzelcem zespołu był wspomniany już Capote, który zdobył sześć bramek. Cztery trafienia dołożył mistrz świata z 2011 roku z reprezentacją Francji Bertrand Roine, a trzy gole zapisał Chorwat Marko Bagarić. Pozostałe trafienia były autorstwa Kubańczyka Jorge Pavana Lopeza (dwa) oraz Hiszpana Borjy Vidala i Chorwata Mario Tomicia (po jednym).

Ponadto na parkiecie pojawili się Czarnogórcy Goran Stojanović i Marković oraz Bośniacy Eldar Memisević i Deni Velić. Patrząc na plany katarskiej federacji (do gry w drużynie zachęcani są Szwedzi Johan Sjostrand i Kim Ekdahl Du Rietz), już wkrótce w reprezentacji Kataru występować będą wyłącznie "farbowane lisy"...

Zobacz wideo: Kłos o powołaniach: trener nie chce ryzykować

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu:
Komentarze (13)
avatar
Złoty Bogdan
12.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Tam przynajmniej był jeden Katarczyk, a Orlen WP wychodzi na parkiet i w pierwszej siódemce nie ma żadnego Polaka :)  
endriu122
12.03.2016
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Jeszcze jeden poczuł chęć aby zabłysnąć.Kolejny przygłup od kompromitacji.  
avatar
Petrochemia
12.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
10
Odpowiedz
Na lewe skrzydło jak znalazł Mati Jachlewski.  
avatar
markus79
12.03.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Banda sprzedawczyków.  
avatar
lela
12.03.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Poza swoim terenem nic nie znaczą,w Rio to nawet do ćwierćfinału nie wejdą...