W tym artykule dowiesz się o:
Maciej Majdziński to nominalny rozgrywający. Podczas turnieju w Gdańsku zagrał jednak głównie na prawym skrzydle. Pozwoliło mu to na debiut w reprezentacji Polski. - Oczekuję od siebie jednak więcej i nie mogę zrzucać niczego na to, że gram na innej pozycji - powiedział zawodnik HSV Hamburg.
Młody zawodnik, który jeszcze w ubiegłym sezonie grał w SMS-ie ZPRP Gdańsk w Niemczech trenuje w drużynie prowadzonej przez Michaela Bieglera. - Jeżeli jest kontuzja w składzie i mogę kogoś zastąpić, to jestem otwarty na grę na innych pozycjach. Trener mnie motywuje. To osoba, która czegoś oczekuje od zawodnika. Wiem, że muszę utrzymać odpowiedni poziom. Do tego dążę. Trenuję najlepiej jak mogę - podkreślił Maciej Majdziński.
W styczniu Biało-Czerwoni zagrają na mistrzostwach Europy w Polsce. - Na pewno nie mogę powiedzieć, że nie chciałbym tam pojechać. Sytuacja jest jednak ciężka. Mam świadomość z jakimi zawodnikami rywalizuję o miejsce w składzie - dodał.
W sobotę Majdziński zagrał przez trzy minuty, a w niedzielę dostał trochę więcej czasu na boisku. Czy czje się on reprezentantem Polski? - Jeszcze nie mogę powiedzieć, że czuję się jak reprezentant Polski, ale jak pobiegałem w niedzielę na boisku, poczułem się już pewniej niż w sobotę, chociaż i debiut z Rosją był bardzo fajną sprawą - zauważył Majdziński.
Na pewno młody zawodnik nie jest pewniakiem do występu na mistrzostwach Europy. Może jednak patrzeć z optymizmem na to, że w 2023 roku w Polsce będą organizowane mistrzostwa świata - wówczas będzie w optymalnym dla szczypiornisty wieku. - To na pewno bardzo fajna informacja dla nas, młodych zawodników. Wiemy, że mamy szansę tam pojechać i to jeszcze bardziej nas motywuje do dalszej pracy, by kiedyś załapać się na stałe do kadry seniorskiej i zagrać na mistrzostwach świata w Polsce - zakończył.
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
