Walka o chwałę i olimpijskie kwalifikacje - zapowiedź MŚ w Katarze

[b]

Czwarte mistrzostwa globu rozgrywane poza Europą[/b]

Impreza w Katarze będzie 24. turniejem rozgrywanym o mistrzostwo świata w męskim szczypiorniaku. Większość z nich odbywała się dotychczas na Starym Kontynencie, który jest kolebką tej dyscypliny sporty i niekwestionowaną potęgą (u pań wyjątek stanowią Brazylijki). W historii mistrzostw globu - nie wliczając rozpoczynającego się od czwartku turnieju w Katarze, jedynie trzykrotnie była sytuacja, że MŚ toczyły się na innym kontynencie niż europejski. W 1997 jubileuszowy piętnasty światowy czempionat rozegrano w Japonii, dwa lata później najlepszych szczypiornistów świata gościł Egipt, a w 2005 roku inny przedstawiciel Czarnego Lądu - Tunezja. Najlepiej z tego tercetu wypadli Tunezyjczycy, którzy dotarli do strefy medalowej, ostatecznie plasując się na 4. lokacie. Egipcjanie zakończyli zmagania na 7. pozycji, a Japonia na odległym piętnastym miejscu.

Katarczycy zapowiadają, że sama ceremonia otwarcia będzie spektakularna, a punktem kulminacyjnym ma być 90-minutowy koncert amerykańskiej gwiazdy muzyki pop, Beyonce oraz największy w historii emiratu pokaz fajerwerków na dachu ponad piętnastotysięcznego obiektu Lusail-Arena. [ad=rectangle] Katar próbą generalną przed docelową imprezą Polaków

Odkąd 9 września 2012 schedę po Bogdanie Wencie przejął Michael Biegler, Niemiec za każdym razem podkreśla, że docelową imprezą dla reprezentacji Polski są mistrzostwa Europy 2016, podczas których biało-czerwoni będą gospodarzem turnieju. Na poprzednich MŚ będących notabene debiutem Bieglera w roli trenera polskiej ekipy nasz zespół zajął 9. miejsce. Rok później był już szósty na znacznie bardziej prestiżowej i trudniejszej imprezie, jaką są ME.

- Planem minimum na ten turniej jest wyjście z grupy, ale celem nadrzędnym są mistrzostwa Europy w Polsce w 2016. Nie stosujemy takiej praktyki, żeby w przypadku niepowodzenia zmieniać trenera - mówi w rozmowie z x-news Andrzej Kraśnicki, prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce. - Nasza grupa nie należy do najłatwiejszych. Będzie ciężko z niej wyjść, ale myślę, że damy radę. To jest nasz główny cel, o którym w tym momencie myślimy. Jeżeli już zdołamy awansować dalej, to powinniśmy stawać się coraz silniejsi - mówi Kamil Syprzak.

W to, że biało-czerwoni namieszają już na mistrzostwach świata mocno wierzy srebrny medalista z 2007 roku, Grzegorz Tkaczyk. - Wierzę, że stać nas na medal. Chociaż z tyłu głowy mam cały czas przestrogę, iż piłka ręczna jest nieobliczalna - podkreśla zawodnik Vive Tauronu Kielce. Wysoko możliwości naszej reprezentacji określają także dziennikarze znanego portalu handball-planet.com, którzy przewidują, że Polacy podobnie jak przed ośmioma i sześcioma laty znajdą się w strefie medalowej. [nextpage]Walka o medale i olimpijskie kwalifikacje w pustynnej aurze

Gospodarz tegorocznych MŚ tradycji w piłce ręcznej nie ma żadnych. Katarczycy jednak pragną zaprezentować się jak najlepiej przed własną publicznością, a zdając sobie sprawę, że swoimi zawodnikami zbyt wiele nie wskórają - zdecydowali się na innej rozwiązanie. Władze krajowej federacji na początek zakontraktowały w tym celu Valero Riverę - trenera, który na ostatnim czempionacie poprowadził Hiszpanów do drugiego w historii mistrzostwa świata, a wcześniej notował ogrom sukcesów z FC Barceloną.

Ponadto naturalizowano aż dziesięciu zawodników na których składa się: 4 Czarnogórzan (Goran Stojanović, Zarko Marković, Jovo Damjanović, Eldar Mamisević), 2 Kubańczyków (Jorge Luis Pavan Lopez, Rafael Capote), 2 Bośniaków (Danijel Sarić, Mirnes Grco), Hiszpana (Borja Vidal) oraz Francuza (Bertrand Roine). Taka mieszanka może nieźle namieszać, tym bardziej, że większych problemów z awansem do fazy pucharowej być nie powinno, gdyż grupa A - w porównaniu choćby do C lub D na kolana nie rzuca.

To jednak nie organizatorzy imprezy odegrają kluczową rolę. Cały handballowy świat będzie bowiem zwrócony na gigantów w postaci Francji, Danii, Chorwacji i Hiszpanii, którym zajść za skórę będą chciały inne europejskie nacje należące do czołówki jak Polska, Słowenia czy Islandia. - Dania, Francja, Chorwacja i Hiszpania. Jedna z tych czterech drużyn będzie mistrzem świata. Jeśli jednak mam postawić na jedną to typuję na Danię - mówi na łamach sport1.de Dagur Sigurdsson, opiekun reprezentacji Niemiec z którą Polacy rozpoczną zmagania w MŚ. Zdaniem Sigurdssona podopieczni Gudmundura Gudmundssona nie będą mieli sobie równych także w fazie grupowej.

Faworytem u bukmacherów i w opinii obserwatorów do złota są Francuzi (kurs na Les Blues 3,20 zł). Trójkolorowi przed rokiem w wielkim stylu zgarnęli tytuł najlepszej drużyny Europy i choć do Kataru polecieli bez ważnego ogniwa jakim jest Luc Abalo, zatrzymać ich będzie piekielnie ciężko.

Mistrzostwa świata w Katarze są ważne jeszcze z jednego istotnego powodu - za półtora roku w Rio de Janeiro odbędą się igrzyska olimpijskie. Triumfator katarskiej imprezy uzyska bezpośrednią kwalifikację na najbardziej prestiżową sportową imprezę świata, a drużyny z miejsc 2-7 będą miały zapewniony udział w turniejach kwalifikacyjnych. Stawka turnieju jest więc spora.

Medaliści poszczególnych turniejów o mistrzostwo świata (1938-2013)

[nextpage]

W porównaniu do poprzednich mistrzostw globu polska liga reprezentowana będzie tylko o jednego obcokrajowca mniej. Na hiszpańskich parkietach było ich 10, w Katarze zagra 9 na co składa się pięciu zawodników Vive Tauronu Kielce oraz czterech przedstawicieli KS Azotów Puławy. Rekord mógłby zostać poprawiony, lecz na MŚ 2015 nie zakwalifikowała się reprezentacja Serbii, w której występuje trójka trzech szczypiornistów grających na co dzień w Orlen Wiśle Płock: Nemanja Zelenović, Ivan Nikcević i Miljan Pusica. Stranieri z PGNiG Superligi Mężczyzn podczas MŚ w Katarze

Program 1. kolejki MŚ 2015 (godziny według czasu polskiego)

15 stycznia (czwartek) Katar - Brazylia godz. 18.30

16 stycznia (piątek)

godz. 13.00 Bośnia i Hercegowina - Iran Rosja - Arabia Saudyjska

godz. 15.00 Macedonia - Tunezja Hiszpania - Białoruś Słowenia - Chile

godz. 17.00 Chorwacja - Austria Algieria - Egipt Polska - Niemcy

godz. 19.00 Francja - Czechy Szwecja - Islandia Dania - Argentyna