Rasmussen oszczędzi liderki. "Mecz z Norwegią jest nieistotny"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Już w poniedziałek wieczorem reprezentacja Polski stanie do walki z ekipą Norweżek, aspirującą do tytułu Mistrza Europy. Duński szkoleniowiec zapowiada, że będzie oszczędzać najlepsze zawodniczki.

Reprezentacja polskich szczypiornistek zmierzy się z drużyną Norweżek, która chce na tegorocznych mistrzostwach Europy wrócić na tron. Choć półfinał dla Polek dawno się oddalił, mają o co walczyć, ponieważ chcą zakończyć tę prestiżową imprezę na jak najwyższym miejscu. [ad=rectangle] Po fantastycznym meczu z Rosją, pojedynek z duńskim zespołem zakończył się bolesną porażką. Trener uważa, że jego podopieczne wykorzystały całą energię na mecz przeciwko Sbornej i na następne spotkanie po prostu zabrakło sił.

- Uważam Norwegię i Francję za dwa najlepsze zespoły turnieju. Mecz z Danią w ogóle nam się nie udał. Całą energię wcześniej zużyliśmy na walkę z Rosją. Wyczerpała nas też długa podróż z Gyoer. Dlatego mieliśmy mało czasu na zregenerowanie sił. Nasze baterie w meczu z Danią były wyczerpane. Zawodniczki po kilku minutach gry zgłaszały mi ze są zmęczone - powiedział trener Polek, Kim Rasmussen.

Szkoleniowiec zapowiedział, że potyczka ze skandynawską ekipą nie jest tak ważna jak z Rumunią, dlatego oszczędzi czołowe zawodniczki. Duńczyk liczy także, że Hiszpania "zagra dla Polski" i pokona Rumunki. - Mecz z Norwegią, która dysponuje olbrzymim potencjałem nie jest dla nas istotny. Szykujemy się na Rumunię - przyznał selekcjoner polskiej kadry.

Źródło artykułu: