W tym artykule dowiesz się o:
- Cieszy mnie to, że nareszcie zagraliśmy dobre zawody u siebie, zwłaszcza po tym złym meczu z MMTS-em. Tym razem mogliśmy się odwdzięczyć publiczności, która dzisiaj była naszym kolejnym zawodnikiem, fajnie nam pomagała i kibicowała - mówił po meczu z Górnikiem Zabrze szkoleniowiec wągrowieckiej ekipy.
Nielbiści starcie z brązowymi medalistami poprzedniego sezonu PGNiG Superligi przegrali 27:34, lecz mimo zdecydowanie słabszego składu zdołali postawić się rywalom z Górnego Śląska, zwłaszcza w pierwszej połowie spotkania. [ad=rectangle]
- To był mecz dużej walki. Na początku oddaliśmy zbyt dużo szybkich rzutów, z czego Górnik wyprowadził kontry i trochę nam odjechał. My cały mecz goniliśmy wynik, ale zabrakło nam konsekwencji w ataku, bo w obronie nie było najgorzej - komentował występ rozgrywający Nielby, Mateusz Przybylski.
Postawę swojego zespołu docenił Markuszewski, wszelkie błędy popełnione przez swoich zawodników zrzucając na brak odpowiedniego ogrania na ligowych parkietach.
- Była dobra praca w ataku, ale brakuje nam cały czas doświadczenia. Mamy masę młodych chłopaków i nie jesteśmy w stanie utrzymać rytmu meczowego z tak doświadczonymi zespołami jak Górnik. To wszystko młodość i w tym momencie muszę to rozgrzeszać, chociaż wielka szkoda, bo można było Górnik bardziej podszczypać - dodał doświadczony trener.
W środę jego podopieczni rozegrają kolejny ligowy mecz, domowym starciem z Orlen Wisłą Płock inaugurując drugą rundę rozgrywek PGNiG Superligi. W pierwszym starciu z Nafciarzami Nielbiści po dobrym meczu przegrali 26:33. Czy tym razem zdołają nieco bardziej zagrozić przeciwnikowi? Początek starcia o godz. 18:00.
Źródło: reczna.nielba.pl
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
