Śląsk Wrocław chce wypełnić luki kadrowe. "Ciągle się rozglądamy"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Śląsk Wrocław nowy sezon PGNiG Superligi rozpoczął w czternastoosobowym składzie. Przedstawiciele Wojskowych wciąż szukają możliwości uzupełnia luk w składzie zespołu.

Największym problemem Śląska tej jesieni jest brak drugiego prawego rozgrywającego. Maciej Ścigaj od początku sezonu na flance musi radzić sobie sam, na czym znacząco cierpi jakość gry ofensywnej wrocławskiej drużyny. Dublera dla doświadczonego szczypiornisty jak dotąd znaleźć się nie udało. [ad=rectangle]

- Ciężko powiedzieć, czy w najbliższym czasie ktoś nas wzmocni. Cały czas się rozglądamy, ale w tym momencie mało jest na rynku zawodników, którzy mogliby naszej drużynie pomóc, a lewych rąk to już w ogóle jest jak na lekarstwo - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener, Piotr Przybecki.

Trudna sytuacja rynkowa wcale nie oznacza jednak, że wrocławianie się poddają. - Ostatnio był chociażby u nas na testach Słoweniec. Niestety, podpisał on kontrakt z zespołem Bundesligi, który walczy o utrzymanie. Mógłby nam pomóc zarówno w ataku, jak i w obronie, ale Niemcy byli szybsi - przyznaje szkoleniowiec Wojskowych.

Wszystko wskazuje na to, że rundę jesienną Śląsk dokończy w takim składzie, z jakim ją rozpoczął, a kolejne próby kontraktowania nowych zawodników podjęte zostaną przed startem drugiej części sezonu. Wrocławianie po jedenastu kolejkach PGNiG Superligi zajmują w tabeli jedenastą lokatę.

Źródło artykułu: